To już trzeci tydzień protestów w Gruzji. Demonstracje organizowane są przeciwko wyborom, po których wstrzymano rozmowy akcesyjne z UE do 2028 roku. Przedstawiciele Parlamentu Europejskiego protestują na miejscu razem z Gruzinami.
Delegacja Parlamentu Europejskiego odwiedziła Gruzję i maszerowała z prounijnymi demonstrantami. Protesty przeciwko decyzji rządu o zawieszeniu rozmów akcesyjnych trwają już trzeci tydzień.
Według doniesień, policja ucieka się do bardziej brutalnych taktyk w celu stłumienia zgromadzeń. Zatrzymano już ponad 400 protestujących, a co najmniej 100 jest rannych.
Rządzące Gruzińskie Marzenie zachowało kontrolę nad parlamentem w spornych wyborach 26 października. Opozycja oskarżyła partię rządzącą o sfałszowanie głosowania z pomocą sąsiedniej Rosji, która miałaby chcieli utrzymać u władzy "przyjazne Moskwie" Gruzińskie Marzenie.
Protesty przeciwko wyborom nabrały jednak nowego wymiaru po decyzji Gruzińskiego Marzenia z 28 listopada o wstrzymaniu rozmów akcesyjnych z UE do 2028 roku. Decyzja ta była odpowiedzią na rezolucję Parlamentu Europejskiego, która skrytykowała wybory jako ani wolne, ani uczciwe. Międzynarodowi obserwatorzy twierdzą, że widzieli przypadki przemocy, przekupstwa i podwójnego głosowania podczas wyborów, co skłoniło niektórych prawodawców UE do zażądania powtórzenia wyborów.