Niezależny nacjonalista pokonał wszelkie oczekiwania, wygrywając w niedzielę pierwszą turę wyborów prezydenckich w Rumunii.
Prorosyjski kandydat Călin Georgescu wygrał w niedzielę pierwszą turę wyborów prezydenckich w Rumunii na fali antyestablishmentowych protestów i podejrzeń o ingerencję zagranicznych mediów społecznościowych.
Niespodziewany wzrost popularności tego niezależnego nacjonalistycznego kandydata był szokiem, ponieważ większość lokalnych sondaży przewidywała, że zdobędzie on mniej niż 10% głosów.
Po podliczeniu prawie wszystkich głosów, Georgescu uzyskał około 22,95% głosów.
Rumunia była jednym z największych zwolenników Ukrainy od początku wojny, ale co może się stać, jeśli kandydat anty-NATO wygra drugą turę 8 grudnia?
"Zdecydowana większość" Rumunów popiera NATO
Rumunia, kraj silnie prounijny i pro-NATO, jest filarem wschodniej flanki NATO: jest gospodarzem wielonarodowych grup bojowych, ale także kluczowego systemu obrony przeciwrakietowej w bazie wojskowej Deveselu.
Dzieli ponad 650-kilometrową granicę z Ukrainą, więc dopiero okaże się, jak zwycięstwo Georgescu w drugiej turze praktycznie zmieni pozycję Rumunii.
"Nawet w tym wariancie nie możemy spodziewać się żadnych dramatycznych zmian. Zdecydowana większość Rumunów popiera proeuropejską i atlantycką agendę, a on po prostu nie może się temu sprzeciwić" - wyjaśnił dyrektor generalny EUMatrix, Doru Frantescu.
"Postawa pro-NATO jest dość silna i w rzeczywistości, jeśli istnieje jakieś niezadowolenie z obecności NATO, to dlatego, że NATO nie wspierało Ukrainy w wystarczającym stopniu" - dodał.
Gospodarcza rola Rumunii na Ukrainie
Od początku wojny Rumunia odgrywa również ważną rolę gospodarczą dla Ukrainy, zapewniając tranzyt zboża przez swoje porty.
"My (Rumunia) zabezpieczamy bramy NATO na Morzu Czarnym, które od dawna uważane jest za morze rosyjskie. Nie powinno tak być. Jest to morze, na którym znajduje się również Krym, Turcja i Rosja" - wyjaśnił eurodeputowany Zielonych Nicolae Stefanuta.
"Myślę, że jest to bardzo ważna rola strażnika i zamierzamy utrzymać tę rolę tak ważną i wiarygodną, jak to tylko możliwe" - dodał.
Zarówno Frantescu, jak i Stefanuta uważają, że antywojenna retoryka Georgescu nie była głównym powodem tego sukcesu.
"Frustracja starą gwardią"
Frantescu uważa, że jego popularność sprowadza się do "jego antyestablishmentowych haseł i frustracji ludności starą gwardią".
Stefanuta powiedział, że "wiele zależy od gospodarki i inflacji, złego stanu rzeczy w Rumunii, a także od jego obietnicy zaprowadzenia pokoju za wszelką cenę. Nie wiemy, co to dokładnie oznacza, ale były to jego główne cele polityczne".
Georgescu, który startował niezależnie, zmierzy się z reformatorką Eleną Lasconi w drugiej turze wyborów za dwa tygodnie.
Lasconi, z postępowej partii Save Romania Union (USR), zdobyła 19,17% głosów. Pokonała urzędującego premiera Marcela Ciolacu z Partii Socjaldemokratycznej (PSD), który uzyskał 19,15%.
Lasconi, również niespodziewany zwycięzca drugiej tury, zdecydowanie popiera kluczową rolę Rumunii w NATO i Unii Europejskiej.