Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Populista Calin Georgescu niespodziewanie prowadzi w wyborach prezydenckich w Rumunii

Niezależny kandydat Calin Georgescu przemawia do mediów po zarejestrowaniu swojej kandydatury w wyborach prezydenckich, 1 października 2024 r.
Niezależny kandydat Calin Georgescu przemawia do mediów po zarejestrowaniu swojej kandydatury w wyborach prezydenckich, 1 października 2024 r. Prawo autorskie  Alexandru Dobre/Copyright 2024 The AP. All rights reserved.
Prawo autorskie Alexandru Dobre/Copyright 2024 The AP. All rights reserved.
Przez Euronews z AP
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Po zamknięciu lokali wyborczych 9,4 miliona osób - nieco ponad 52% uprawnionych do głosowania - oddało swoje głosy, zgodnie z danymi Stałego Urzędu Wyborczego.

REKLAMA

Mało znany, skrajnie prawicowy populista objął prowadzenie w wyborach prezydenckich w Rumunii i prawdopodobnie zmierzy się z lewicowym premierem Marcelem Ciolacu w drugiej turze za dwa tygodnie, co wstrząsnęło krajobrazem politycznym kraju.

Po podliczeniu około 93% głosów, niezależny kandydat Calin Georgescu prowadził z około 22% głosów, podczas gdy Ciolacu z Partii Socjaldemokratycznej (PSD) miał 20% głosów.

Elena Lasconi z partii Związek Ratujmy Rumunię (USR) uzyskała około 18%, a George Simion, lider skrajnie prawicowego Sojuszu na rzecz Jedności Rumunów (AUR), 14,1%.

Po zamknięciu lokali wyborczych 9,4 miliona osób - nieco ponad 52% uprawnionych do głosowania - oddało swoje głosy, zgodnie z danymi Stałego Urzędu Wyborczego.

Georgescu startował niezależnie i nie był powszechnie znany. Osiągnął lepsze wyniki niż w większości lokalnych sondaży, co wywołało wstrząs w rumuńskim establishmencie politycznym.

Po oddaniu głosu w niedzielę, Georgescu powiedział w poście na Facebooku, że głosował: "Za niesprawiedliwych, za upokorzonych, za tych, którzy czują, że nie mają znaczenia, a tak naprawdę liczą się najbardziej ... głosowanie jest modlitwą za naród".

Według jego strony internetowej, Georgescu posiada doktorat z pedologii, gałęzi gleboznawstwa i zajmował różne stanowiska w rumuńskim ministerstwie środowiska w latach 90-tych.

W latach 1999-2012 był przedstawicielem Rumunii w krajowym komitecie Programu Środowiskowego ONZ.

Premier Rumunii Marcel Ciolacu przybywa, aby obejrzeć sondaże na krótko przed zamknięciem głosowania w Bukareszcie, 24 listopada 2024 r.
Premier Rumunii Marcel Ciolacu przybywa, aby obejrzeć sondaże na krótko przed zamknięciem głosowania w Bukareszcie, 24 listopada 2024 r. Vadim Ghirda/Copyright 2024 The AP. All rights reserved.

Przed niedzielnym głosowaniem wielu spodziewało się, że George Simion, głośny zwolennik prezydenta elekta USA Donalda Trumpa, zmierzy się z Ciolacu w drugiej turze.

Prowadził on kampanię na rzecz zjednoczenia z Mołdawią, która w tym roku odnowiła pięcioletni zakaz wjazdu do kraju ze względów bezpieczeństwa i z tego samego powodu ma zakaz wjazdu do sąsiedniej Ukrainy.

Gdy karty do głosowania były jeszcze liczone, Simion pogratulował Georgescu i powiedział, że jest "bardzo szczęśliwy, że około 40% głosów Rumunów poszło w kierunku suwerennej opcji".

Ciolacu powiedział przed pierwszą turą głosowania, że jednym z jego największych celów jest "przekonanie Rumunów, że warto zostać w domu lub wrócić" do Rumunii, która ma ogromną diasporę rozsianą po krajach UE.

Inni kandydaci to były zastępca sekretarza generalnego NATO Mircea Geoana, który startował niezależnie i uzyskał około 6%, oraz Nicolae Ciuca, były generał armii i szef centroprawicowej Partii Narodowo-Liberalnej, która jest obecnie w napiętej koalicji z PSD i która uzyskała 9,3%.

Elena Lasconi, kandydatka partii Unia Ratujmy Rumunię na prezydenta, przemawia do mediów po zamknięciu lokali wyborczych w Bukareszcie, 24 listopada 2024 r.
Elena Lasconi, kandydatka partii Unia Ratujmy Rumunię na prezydenta, przemawia do mediów po zamknięciu lokali wyborczych w Bukareszcie, 24 listopada 2024 r. Alexandru Dobre/Copyright 2024 The AP. All rights reserved.

Cristian Andrei, konsultant polityczny z siedzibą w Bukareszcie, powiedział, że duży deficyt budżetowy Rumunii, wysoka inflacja i spowolnienie gospodarcze mogą skłonić bardziej mainstreamowych kandydatów do zmiany stanowiska na populistyczne w obliczu powszechnego niezadowolenia.

Trzynastu kandydatów ubiegało się o prezydenturę w kraju członkowskim Unii Europejskiej i NATO.

Prezydent sprawuje swoją funkcję przez pięć lat i posiada znaczące uprawnienia decyzyjne w obszarach takich jak bezpieczeństwo narodowe, polityka zagraniczna i nominacje sędziowskie.

Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 8 grudnia, tydzień po wyborach parlamentarnych.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Estonia: pierwsza beatyfikacja w historii kraju

Uroczystości pogrzebowe ofiar rzezi wołyńskiej w Puźnikach

Trump grozi działaniami odwetowymi po grzywnie UE dla Google