Początkowo zaprojektowany jako pokaz najnowszych kolekcji, Victoria's Secret Fashion Show stał się ważnym wydarzeniem kulturalnym dla milionów widzów. Leticia Batista Cabanas przygląda się, co go wyróżnia na tle europejskich odpowiedników.
Na początku tego tygodnia blisko trzy miliony osób obejrzało Victoria’s Secret Fashion Show 2025 – spektakularne wydarzenie, w którym modelki i celebrytki zdominowały scenę.
Jak co roku, znane nazwiska – Adriana Lima, Gisele Bündchen czy siostry Gigi i Bella Hadid – prezentowały różne wersje biżuteryjnych bikini i kompletów bielizny marki. Wybieg pozostawał wierny charakterystycznemu połączeniu fantazji i zmysłowości: bieliźnie zdobionej kryształami, koronkowym gorsetom, satynowym body oraz imponującym skrzydłom i pelerynom, które nawiązywały do świetności pokazów z początku lat 2000. Każdy strój uzupełniała duża biżuteria, pióra i błyszczący makijaż, wpisujące się w estetykę Victoria’s Secret, która od dawna uczyniła to show globalnym fenomenem popkultury.
Tegoroczna edycja wprowadziła kilka nowości. Na wybiegu zadebiutowała profesjonalna sportsmenka, gwiazda WNBA Angel Reese, w specjalnie zaprojektowanym kwiecistym zestawie bielizny z piórowymi skrzydłami. Po raz pierwszy wystąpił także zespół K-pop – południowokoreańska grupa TWICE – oraz kolumbijska piosenkarka Karol G, której występ był pierwszym w historii latynoskim akcentem podczas pokazu. Obie inicjatywy miały na celu zróżnicowanie wizerunku marki i nawiązanie kontaktu z młodszą, globalną publicznością.
Choć świat mody coraz bardziej koncentruje się na pozytywnym podejściu do ciała, inkluzywności i przeciwdziałaniu uprzedmiotowieniu kobiet, pozostaje uderzające, że wydarzenie tak mocno zakorzenione w idealizowanym obrazie kobiecości wciąż się rozwija. Victoria’s Secret Fashion Show nadal celebruje ultrastylizowaną, jednowymiarową wizję kobiecości – a mimo to przyciąga miliony widzów i ogromne inwestycje. Produkcja pozostaje wielomilionowym przedsięwzięciem napędzanym przez sponsorów, partnerstwa z celebrytami i umowy streamingowe.
Ekskluzywność kontra spektakl
Sukces Victoria’s Secret tkwi w sile marki i klasycznym amerykańskim podejściu do widowiska. Gdy firma zorganizowała swój pierwszy pokaz w 1995 roku, był on jedynie narzędziem marketingowym do promowania kolekcji bielizny i odzieży nocnej. W przeciwieństwie do dyskretnych pokazów w Paryżu czy Mediolanie, Victoria’s Secret od początku traktowała wybieg jak teatralną scenę, a nie salę sprzedaży – dostrzegając, że bieliznę można masowo sprzedawać, oferując widzom fantazję, którą mogli oglądać z wygody własnych domów.
Pod koniec lat 90. i na początku 2000. marka zbudowała mit wokół swoich modelek i swojego wizerunku. „Aniołki”, ozdobione kryształowymi skrzydłami, stały się kluczowym elementem jej narracji. Ta konsekwentna wizualna tożsamość stworzyła coś, czego brakowało innym tygodniom mody – ciągłość.
Pod koniec lat 90. i na początku 2000. Victoria’s Secret zbudowała mit wokół swoich modelek i swojego wizerunku. „Aniołki”, ozdobione kryształowymi skrzydłami, stały się kluczowym elementem jej opowieści. Ta konsekwentna wizualna marka stworzyła coś, czego brakowało innym tygodniom mody: ciągłość.
Podczas gdy Paryż, Mediolan i Londyn ceniły indywidualność projektantów, Victoria’s Secret oferowała spójną, rozpoznawalną estetykę, wzmocnioną przez telewizyjny format. Supermodelki takie jak Tyra Banks i Gisele Bündchen pojawiały się obok występów Justina Timberlake’a czy Taylor Swift – łącząc modę, muzykę pop i rozrywkę masową.
Tegoroczna edycja przyciągnęła na żywo około trzech milionów widzów na całym świecie, podczas gdy europejskie pokazy – w tym te w ramach Paris Fashion Week czy Milan Fashion Week – gromadzą zaledwie setki tysięcy widzów transmisji online, opierając się głównie na relacjach prasowych i zasięgu w mediach społecznościowych.
W 2014 roku Victoria’s Secret Fashion Show osiągnął szczyt popularności – przyciągnął ponad dziewięć milionów widzów w USA i był transmitowany w niemal 200 krajach, przekształcając kampanię detaliczną w globalny eksport kulturowy. Wkrótce jednak, w 2019 roku, gwałtowny spadek oglądalności i krytyka za brak różnorodności – w tym wykluczenie modelek plus-size i transpłciowych – zmusiły firmę do zawieszenia pokazu.
Odrodzenie pokazu mody w latach 2024–2025 pokazało jednak, że marka wciąż ma siłę. Victoria’s Secret & Co. ma obecnie kapitalizację rynkową około 2,42 miliarda dolarów (2 mld euro), a najnowsze raporty wskazują na 36-procentową marżę brutto.
Chanel czy Dior nigdy nie mogłyby przekształcić swoich pokazów haute couture w taki sposób bez naruszenia swojego elitarnego wizerunku.