Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Twórczość Beksińskiego: niepokój, który wciąga jak sen

Zdzisław Beksiński, AC74, olej na płycie, 1974
Zdzisław Beksiński, AC74, olej na płycie, 1974 Prawo autorskie  (fot. Paweł Głogowski/Euronews)
Prawo autorskie (fot. Paweł Głogowski/Euronews)
Przez Berenika Sorokowska
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Beksiński nie malował obrazów. On otwierał portale. Wchodziło się w nie jak w sen – niepokojący, niejasny, lepki od znaczeń, których nie da się nazwać. Wystawa w Muzeum Sztuki Fantastycznej w Warszawie to nie kolekcja dzieł. To doświadczenie. Spotkanie z artystą, który widział więcej i czuł głębiej.

REKLAMA

Z okazji 20. rocznicy śmierci mistrza, na ekspozycji zawisły 44 obrazy – w tym 11 takich, które dotąd nie ujrzały światła dziennego. Trzymane w domach przyjaciół, stanowiły osobiste relikwie – nie pamiątki, ale niemal żywe ślady obecności artysty. Beksiński malował je dla nich. Z potrzeby bliskości, nie z myślą o galeriach. 

Muzeum Sztuki Fantastycznej w Warszawie
Muzeum Sztuki Fantastycznej w Warszawie (fot. Paweł Głogowski/Euronews)

Właściciele tych dzieł długo się wahali. To nie były „obrazy na sprzedaż”, to fragmenty wspólnej historii – podkreśla w rozmowie z Euronews Magdalena Jaworska, dyrektor Muzeum Sztuki Fantastycznej. 

Dla fanów to unikalna szansa, by zobaczyć, jak wyglądał Beksiński prywatny, czuły, osobisty – dodaje. 

Magdalena Jaworska, dyrektor Muzeum sztuki Fantastycznej w Warszawie
Magdalena Jaworska, dyrektor Muzeum sztuki Fantastycznej w Warszawie (fot. Paweł Głogowski/Euronews)

Sanok, Osaka, Warszawa

Do wyjątkowej kolekcji prywatnej, dołączają prace z Muzeum Historycznego w Sanoku – miejsca, które artysta uznał za jedynego spadkobiercę swojej twórczości. Wśród nich rysunek z 1946 roku – przejmujący autoportret z czasów młodości. Rysunek czuły jak list. Dzieło, które przetrwało dzięki matce Beksińskiego, Stanisławie. 

To jednak nie koniec: pięć obrazów pochodzi z legendarnej kolekcji japońskiej.

Niektórzy twierdzą, że twórczość Beksińskiego to malarstwo wizjonerskie.
Niektórzy twierdzą, że twórczość Beksińskiego to malarstwo wizjonerskie. (fot. Paweł Głogowski/Euronews)

Prace, które niegdyś trafiły do muzeum w Osace, dziś – za sprawą prywatnego kolekcjonera – znów są w Polsce. Są jak powracające sny: zapomniane, a jednak znajome. 

Malarz duszy. Architekt koszmarów

Beksiński nie tłumaczył się ze swoich obrazów. Nie nadawał tytułów, nie dopowiadał. 

Chciał malować sny. Nie rzeczywistość, nie marzenia. Sny – te, które budzą cię zlaną potem o 4 nad ranem i nie dają spokoju jeszcze kilka godzin po przebudzeniu. 

Zdzisław Beksiński, „Bez Tytułu", olej na płycie, 1976
Zdzisław Beksiński, „Bez Tytułu", olej na płycie, 1976 (fot. Paweł Głogowski/Euronews)

Jego twórczość to nie podręcznikowa symbolika. To niepokój, który nie pyta o zgodę. Można się zachwycić, można odwrócić wzrok, ale obojętnym nikt nie zostaje.   

Fotograf, który rzucił aparat, żeby malować ciszę

Na Placu Konesera czeka jeszcze jedna niespodzianka: 40 wielkoformatowych fotografii artysty. Pierwsza miłość Beksińskiego. Pierwszy język, którym próbował mówić o świecie. Porzucił go, gdy zrozumiał, że nie da się wejść z aparatem w każdą przestrzeń duszy. Pędzel okazał się bardziej pojemny. 

Jego fotografie od początku były kreacją twórczą.
Jego fotografie od początku były kreacją twórczą. (fot. Paweł Głogowski/Euronews)

Malarstwo nie zna granic. I Beksiński dobrze o tym wiedział – akcentuje Magdalena Jaworska. 

Pierwsza miłość Beksińskiego: fotografia
Pierwsza miłość Beksińskiego: fotografia (fot. Paweł Głogowski/Euronews)

Miejsce dla mistrza

Choć na jego wystawach pojawiają się tłumy (ponad 70 tysięcy widzów w Warszawie podczas pandemii, prawie 50 tysięcy w Gdańsku w 2023 roku), środowiska akademickie wciąż trzymają go na dystans. Zbyt mroczny? Zbyt emocjonalny? Zbyt „niefilozoficzny”? 

To sztuka, która wymyka się definicjom – zauważa dyrektor Muzeum Sztuki Fantastycznej. 

Beksiński nie tłumaczył swoich obrazów
Beksiński nie tłumaczył swoich obrazów (fot. Paweł Głogowski/Euronews)

Może właśnie dlatego tak trafia, bo mówi o tym, co niewygodne, ale prawdziwe. 

Cisza, która wciąż mówi

Zdzisław Beksiński zmarł tragicznie w 2005 roku. Jego odejście wstrząsnęło światem sztuki, ale nie zamknęło rozmowy, którą prowadził ze swoimi odbiorcami.

Murale upamiętniające Zdzisława Beksińskiego na warszawskim Ursynowie
Murale upamiętniające Zdzisława Beksińskiego na warszawskim Ursynowie (fot. Paweł Głogowski/Euronews)

Dziś jego twarz spogląda z murali na warszawskim Ursynowie – cicha obecność w miejskim pejzażu, symbol pamięci i szacunku. Choć odszedł, jego obrazy wciąż z nami rozmawiają – tak, jakby sam nigdy naprawdę nie przestał malować. 

Wejście na stację „Służew” warszawskiej linii metra M1
Wejście na stację „Służew” warszawskiej linii metra M1 (fot. Paweł Głogowski/Euronews)

Apokaliptyczne piękno

Czy jego twórczość koi, czy przeraża? Odpowiedź brzmi: tak. I to właśnie jest jej siła. 

Ja widzę w jego obrazach światełko nadziei. Mimo całej tej śmierci, destrukcji i pustki, Beksiński nikomu niczego nie narzucał. Dawał przestrzeń. Wolność. Ciszę. A w tej ciszy każdy może usłyszeć coś innego – podkreśla Jaworska. 

Wystawę można oglądać do 28 września br.
Wystawę można oglądać do 28 września br. (fot. Paweł Głogowski/Euronews)

Wystawa czynna jest do 28 września w Muzeum Sztuki Fantastycznej w Warszawie. Fotografiom towarzyszącym ekspozycji można przyjrzeć się do końca lipca na Placu Konesera w Warszawie. 

Video editor • Glogowski Pawel

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Z Beskidów na światowe wybiegi. Koronka koniakowska w świecie mody

Przegląd nieudanych renowacji dzieł sztuki: dobre chęci to za mało

Unia Europejska zaostrza zasady ruchu bezwizowego