Wieloletnia felietonistka "The Washington Post" Ruth Marcus złożyła rezygnację po tym, jak artykuł krytykujący właściciela gazety, Jeffa Bezosa, nie został opublikowany. Kilka tygodni temu zmieniono zasady redakcyjne dotyczące artykułów opiniotwórczych.
Dziennikarka Ruth Marcus, która pracowała dla "The Washington Post" od 1984 roku, zrezygnowała z pracy. Gazeta odmówiła opublikowania jej opinii krytycznej wobec Jeffa Bezosa, właściciela gazety.
"To łamie mi serce, że muszę odejść" - napisała Marcus w liście rezygnacyjnym. Dziennikarka powiedziała, że wydawca "The Washington Post" Will Lewis odmówił opublikowania jej kolumny, którą opisała jako "z szacunkiem sprzeciwiającą się" edyktowi Bezosa. Powiedziała, że po raz pierwszy od prawie 20 lat pisania felietonów została zablokowana.
Decyzja ta "podkreśla, że tradycyjna wolność felietonistów do wybierania tematów, które chcą poruszyć i mówienia tego, co myślą, uległa niebezpiecznej erozji" - napisała.
W zeszłym miesiącu założyciel Amazona, Bezos, ogłosił, że kolumny opinii "The Washington Post" nie będą już wolną przestrzenią dla myśli poszczególnych autorów. Zamiast tego skupią się na dwóch konkretnych tematach: "wolnościach osobistych i wolnym rynku".
Ogłaszając to na platformie X, miliarder napisał: "Oczywiście zajmiemy się również innymi tematami, ale punkty widzenia przeciwne tym filarom zostaną opublikowane przez innych".
Rzecznik gazety powiedział w poniedziałek, że "jesteśmy wdzięczni za znaczący wkład Ruth w The Washington Post w ciągu ostatnich 40 lat. Szanujemy jej decyzję o odejściu i życzymy jej wszystkiego najlepszego".
Decyzja Marcus o odejściu nie była pierwsza. Również redaktor opinii David Shipley zrezygnował z powodu zmian.
"Zasugerowałem mu, że jeśli odpowiedź nie brzmi 'do diabła tak', to musi brzmieć 'nie'. Po dokładnym rozważeniu David zdecydował się odejść" - napisał Bezos.
W ciągu ostatniego roku gazeta znajdowała się w stanie upadku, zarówno pod względem finansowym, jak i redakcyjnym. Marcus, która w swojej karierze pracowała w działach wiadomości i opinii, jest "fundamentem 'The Washington Post', uosabiającym historię tego miejsca, a także talent i osiągnięcia jego dziennikarzy" - powiedział Paul Farhi, były reporter medium.
Odejście Marcus może zasygnalizować czytelnikom, że artykuły opiniotwórcze "The Washington Post" nie są już naprawdę punktami widzenia dziennikarzy, którzy za nimi stoją - sugeruje Farhi.
Wkrótce po ogłoszeniu decyzji strony redakcyjnej prawie dwa tygodnie temu, inny artykuł "The Washington Post" na ten temat, autorstwa felietonisty medialnego Erika Wemple, został usunięty, zgodnie z Gene Pool, blogiem pisanym przez byłego redaktora "The Washington Post" Gene Weingarten. Wemple odmówił komentarza.
W styczniu redakcyjna karykaturzystka Ann Telnaes zrezygnowała po tym, jak jej praca przedstawiająca Bezosa i innych miliarderów kłaniających się przed pomnikiem prezydenta Donalda Trumpa została odrzucona, co Shipley wyjaśnił wówczas tym, że była ona powtarzalna w stosunku do innych opinii.
Amazon był jedną z wielu firm technologicznych, które przekazały darowizny w wysokości 1 miliona dolarów na inaugurację Trumpa, a wraz z odmową przez "The Washington Post" poparcia prezydenta (od 1976 roku wspierał tylko Demokratów), Bezos dołączył do grona wielu miliarderów technologicznych kłaniających się nowemu szefowi rządu.
Ogłoszenie to, na kilka tygodni przed listopadowymi wyborami, wywołało falę rezygnacji i tysiące anulowanych subskrypcji. Dziennikarze Molly Roberts, David E. Hoffman i Mili Mitra ogłosili swoje odejścia po tym, jak gazeta wycofała się z oczekiwanego poparcia dla Kamali Harris.
Gazeta "The Washington Post", która zarabiała pieniądze podczas pierwszej administracji Trumpa, traciła pieniądze w ostatnich latach, a wewnętrzne konflikty w dużej mierze rozpoczęły się w czerwcu ubiegłego roku, kiedy Sally Buzbee zrezygnowała ze stanowiska redaktor naczelnej, zamiast zaakceptować reorganizację newsroomu. Kilku znanych dziennikarzy "The Washington Post" - w tym Ashley Parker, Josh Dawsey, Philip Rucker, Matea Gold, Jackie Alemany, Michael Scherer i Will Sommer - odeszło do innych miejsc pracy.