Akcje francuskiego giganta produkcji filmowej i telewizyjnej spadły niemal o ponad 20%. Analitycy twierdzą, że należało się tego spodziewać. Podkreślają, że wynikiem tego jest fakt, że niektóre fundusze inwestycyjne zostały ograniczone do akcji notowanych na giełdzie francuskiej.
Akcje zadebiutowały po cenie 290 pensów, a ich liczba wyniosła miliard. Około godziny 14:30 cena akcji nagle spadła do 221 pensów, by po kilku godzinach wzrosnąć do 234 pensów.
Premiera CANAL+ na giełdzie w Londynie to jedyny w 2024 roku debiut giełdowy w stolicy o wartości przekraczającej 1 miliard funtów.
Canal+ jest jedną z trzech firm, które oddziełliy się od spółki macierzystej Vivendi, należącej do francuskiego miliardera Vincenta Bolloré.
Mniejsza spółka, Havas, będąca agencją reklamową, jest notowana w Amsterdamie. Natomiast Louis Hachette, zajmująca się dystrybucją, w Paryżu. W ciągu o ostatnich godzin obie spółki odnotowały wzrost na giełdzie. Rozmieszczenie akcji spółek w różnych krajach pozwala Vivendi na dywersyfikację swojej inwestycyjnej działalności w Europie.
Spodziewana zmienność
Analitycy twierdzą, że początkowy spadek Canal+ nie jest niczym niezwykłym, a jego wycena powinna z czasem ulec poprawie.
"Spadek był oczekiwany, ponieważ niektóre fundusze inwestycyjne, które posiada Vivendi są notowane na giełdzie francuskiej" - powiedział Russ Mould, dyrektor inwestycyjny w AJ Bell.
Dodał: "To powszechne, że po podziale spółek akcje doświadczają wahań cen w ciągu pierwszych kilku dni. Inwestorzy, którzy kupili akcje, decydują, czy chcą zostać, czy odejść".
Przed wejściem na giełdę analitycy szacowali wartość Canal+ na około 6 mld euro. Havas wycenili na 2,5 mld euro, a Louis Hachette na około 2,2 mld euro.
Globalna pozycja Londynu
Rynek akcji jest obecnie na najgorszym kursie od czasu globalnego kryzysu finansowego w latach 2008 - 2009.
Analitycy podkreślają, że tylko w tym roku osiemdziesiąt osiem firm wycofało się lub przeniosło swoje inwestycje z londyńskiego rynku, a przybyło 18 nowych firm.
Fala wycofania się spółek z londyńskiej giełdy zmusiła rząd do działania. W związku z tym podjęto starania o zmianę przepisów dotyczących notowań i reformę krajowego systemu emerytalnego w celu wzmocnienia rynków kapitałowych.
W ubiegły piątek dyrektor generalny Canal+ Maxime Saada i szefowa finansów Amandine Ferré, spotkali się brytyjską kanclerz skarbu Rachel Reeves, aby omówić atrakcyjność spółki Canal+ na londyńskiej giełdzie.
"Jestem zachwycony, że CANAL+, wiodąca międzynarodowa firma medialna, wybrała Wielką Brytanię. Ich decyzja jest wyrazem zaufania do brytyjskich rynków kapitałowych, stabilności, którą zapewniamy, oraz naszego planu zmian"- powiedziała Reeves.
Dyrektor generalny Canal + Maxime Saada w rozmowie z mediami decyzję o umieszczeniu spółki na londyńskiej giełdzie tłumaczył tym, że Wielka Brytania ma silną pozycję w branży medialnej i liczy na międzynarodowych inwestorów.