Był to najbardziej śmiercionośny atak na Liban od czasu wejścia w życie w zeszłym roku zawieszenia broni między Izraelem a Hezbollahem.
Izraelski nalot na obóz palestyńskich uchodźców w Libanie we wtorek zabił 13 osób i ranił kilka innych, jak poinformowali przedstawiciele rządu. Był to najbardziej śmiercionośny atak na Liban od czasu podpisania porozumienia o zawieszeniu broni między Izraelem a Hezbollahem w listopadzie ubiegłego roku.
Dron uderzył w samochód zaparkowany przy meczecie w obozie dla uchodźców Ein el-Hilweh na obrzeżach nadmorskiego miasta Sydon w północnym Libanie, jak podały państwowe media.
Izraelskie wojsko stwierdziło, że celem ataku był ośrodek szkoleniowy Hamasu na tym obszarze, który był wykorzystywany do przygotowania ataku na Izrael i jego armię. Hamas zaprzecza nazywając to "zmyśleniem i kłamstwem".
Hamas potępił atak i powiedział, że uderzył w boisko sportowe, a nie w kompleks szkoleniowy.
Co z zawieszeniem broni Izrael-Hezbollah?
W odpowiedzi na izraelską wojnę w Strefie Gazy, Hezbollah zaczął wystrzeliwać rakiety w kierunku izraelskich posterunków wzdłuż granicy. Izrael odpowiedział ostrzałem i nalotami w Libanie.
Pod koniec listopada 2024 roku, po prawie dwóch miesiącach intensywnych walk, weszło w życie wynegocjowane przez USA zawieszenie broni.
Porozumienie wymagało od Hezbollahu natychmiastowego zaprzestania działań wojennych w południowym Libanie i wymagało od Izraela całkowitego wycofania się z Libanu.
Jednak Izrael zajmuje obecnie pięć posterunków w Libanie i kontynuuje niemal codzienne naloty, twierdząc, że Hezbollah próbuje odbudować swój potencjał.
Chociaż Hezbollah został znacznie osłabiony w ciągu ostatniego roku, grupa pozostaje uzbrojona. Szef grupy Naim Qassem powiedział wcześniej, że Hezbollah nie rozbroi się, jeśli Izrael będzie kontynuował ataki.
Według libańskiego Ministerstwa Zdrowia, od czasu zawieszenia broni w wyniku izraelskich działań wojskowych zginęło ponad 270 osób, a około 850 zostało rannych.