Proces przeciwko Talebowi Al Abdulmohsenowi rozpoczął się w Magdeburgu przy zachowaniu najwyższych środków bezpieczeństwa. Mężczyzna miał rozbić samochód na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu w grudniu 2024 roku.
Proces w sprawie ataku na jarmark bożonarodzeniowy rozpoczął się w Magdeburgu przy zachowaniu najsurowszych środków bezpieczeństwa. Został oficjalnie otwarty około godziny 9:30 i prawdopodobnie potrwa kilka miesięcy.
Oskarżony, Taleb Al Abdulmohsen, zajął miejsce w szklanym boksie. Razem z nim w kuloodpornej kabinie siedzą zamaskowani funkcjonariusze sądowi w kamizelkach kuloodpornych.
Według radia MDR, około 80 prawników i współoskarżonych śledzi postępowanie. Kiedy Al Abdulmohsen został wprowadzony na salę sądową, dwie kobiety z grupy pozwanych zalały się łzami. Obserwatorzy donoszą, że poza tym sala sądowa była "zadziwiająco pusta".
Pozwany wykorzystuje szum medialny
Podczas gdy fotografowie i ekipy filmowe robiły zdjęcia, Taleb Al Abdulmohsen wykorzystywał uwagę mediów dla własnych celów: Jeszcze przed rozpoczęciem procesu trzymał laptopa w szklanej gablocie, a na ekranie pojawiały się zmieniające się daty - w tym "wrzesień 2026", prawdopodobnie aluzja do przyszłorocznych wyborów stanowych. Znaczenie innych wiadomości początkowo pozostawało niejasne. Oskarżony kontynuował swoje "gesty" nawet po rozpoczęciu procesu.
Zwiększone środki bezpieczeństwa
Oskarżony został przywieziony do Magdeburga helikopterem i eskortowany do sądu w konwoju.
Krótko przed rozpoczęciem procesu, wokół budynku sądu w Magdeburgu panował zaskakujący spokój. Według reporterów radia MDR, przy punktach kontroli bezpieczeństwa nie było długich kolejek. Policja odgrodziła teren.
Budynek sądu zajmuje około 4,700 metrów kwadratowych, sala sądowa mierzy około 2,000 metrów kwadratowych i może pomieścić do 700 osób. Według sądu okręgowego, budynek spełnia najwyższe standardy bezpieczeństwa - z bramkami wejściowymi, punktami kontrolnymi i osłoniętym obszarem dla oskarżonych. Oddzielne strefy przewidziano dla przedstawicieli mediów i oskarżycieli posiłkowych.
Kontekst
Taleb Al Abdulmohsen miał jechać przez jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu w dniu 20 grudnia 2024 roku. Zgodnie z aktem oskarżenia przez 64 sekundy jechał przez tłum z prędkością do 48 kilometrów na godzinę.
Mężczyzna pracował jako specjalista psychiatrii i psychoterapii w klinice Salus w Bernburgu (Saksonia-Anhalt), gdzie był zatrudniony na oddziale psychiatrycznym dla osób uzależnionych. Był tam zatrudniony od 2020 roku, ale ostatnio przebywał na zwolnieniu lekarskim.
Według badań przeprowadzonych przez kilka mediów i trwającego śledztwa w tej sprawie, istnieją przesłanki wskazujące na to, że Al Abdulmohsen posługiwał się kilkoma stereotypami. W mediach społecznościowych był zaciekłym krytykiem islamu i Arabii Saudyjskiej, a także atakował świecką organizację uchodźców w Kolonii i państwo niemieckie.
"Der Spiegel" poinformował, powołując się na kręgi śledcze, że Taleb Al Abdulmohsen działał "głównie z pobudek osobistych".
Według gazety "Volksstimme", oskarżony wysłał również ośmiostronicowy list do prokuratury, w którym uzasadnił atak i sformułował nowe groźby. Według raportu, w liście stwierdził, że "ponownie zaatakowałby jarmark bożonarodzeniowy", gdyby miał taką możliwość. Analiza porównawcza pisma ręcznego potwierdziła autentyczność listu.