Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

USA mogą przekazać Ukrainie Tomahawki po kłamstwie Putina

Niszczyciel USS Porter wystrzeliwuje pocisk Tomahawk na Morzu Śródziemnym (7 kwietnia 2017 r.).
Niszczyciel USS Porter wystrzeliwuje pocisk Tomahawk na Morzu Śródziemnym (7 kwietnia 2017 r.). Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Sasha Vakulina & Shona Murray
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

USA rozważają wysłanie pocisków Tomahawk na Ukrainę po tym, jak Putin oszukał Trumpa. Decyzja ma wzmocnić ukraińską strategię wojskową.

REKLAMA

Prezydent Rosji Władimir Putin "okłamał Donalda Trumpa” co do swoich zamiarów zakończenia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę – powiedział Euronews były wysłannik Trumpa ds. negocjacji w sprawie Ukrainy Kurt Volker.

Według niego właśnie dlatego USA rozważają wysłanie pocisków dalekiego zasięgu Tomahawk do Ukrainy.

19 sierpnia, zaledwie kilka dni po spotkaniu Trumpa z Putinem na Alasce prezydent USA przyjął w Białym Domu Wołodymyra Zełenskiego oraz innych przywódców Unii Europejskiej.

Po tym spotkaniu Trump zapowiedział zamiar zorganizowania rozmowy Putina z prezydentem Ukrainy. Volker twierdzi, że to właśnie Putin obiecał Trumpowi w rozmowie telefonicznej.

"Trump jest sfrustrowany. Putin obiecał mu negocjacje i spotkanie z Zełenskim, gdy Trump był z europejskimi przywódcami w Białym Domu. Poszedł i wykonał telefon do Putina, który się zgodził” – powiedział Volker.

"Ale Putin go okłamał i teraz Trump jest zirytowany".

Donald Trump z Wołodymyrem Zełenskim i europejskimi przywódcami w Białym Domu, poniedziałek, 18 sierpnia 2025 r.
Donald Trump z Wołodymyrem Zełenskim i europejskimi przywódcami w Białym Domu, poniedziałek, 18 sierpnia 2025 r. AP Photo

Niewiele państw zaoferowało organizację takiego spotkania, a nawet zagwarantowało, że nie aresztuje Putina na podstawie nakazu Międzynarodowego Trybunału Karnego dotyczącego uprowadzenia ukraińskich dzieci.

Od tego czasu Kreml wielokrotnie odrzucał możliwość spotkania twarzą w twarz z Zełenskim, zarówno z udziałem prezydenta USA, jak i bez niego.

"Sprawił, że Trump wygląda na słabego, a Trump nie lubi wyglądać na słabego, więc jest to dla niego sprawa osobista" – podkreślił Volker, wyjaśniając, dlaczego administracja USA rozważa teraz wysłanie pocisków Tomahawk do Ukrainy.

Zdaniem byłego dyplomaty, dyskusja na temat pocisków dalekiego zasięgu ponownie zaangażuje Putina i zmusi go do zawarcia umowy, czego obecnie unika.

Pocisk Tomahawk wystrzelony z krążownika USS Cape St. George na Morzu Śródziemnym, 23 marca 2003 r.
Pocisk Tomahawk wystrzelony z krążownika USS Cape St. George na Morzu Śródziemnym, 23 marca 2003 r. Kenneth Moll/Copyright 2003 The AP. All rights reserved.

Volker dodał, że łączenie przez Trumpa polityki z biznesem oznacza dodatkową motywację do sprzedaży pocisków.

"Trump jest transakcyjny; chodzi mu tylko o pieniądze, jeśli ktoś płaci, to co go to obchodzi. Jeśli rosyjska inwazja na Ukrainę dobiegnie końca, priorytetem Trumpa będzie zniesienie sankcji na Rosję i zarobienie pieniędzy".

Przeciwna narracja w Moskwie

Prezydent Rosji Władimir Putin w wywiadzie opublikowanym 5 października stwierdził, że dostarczenie Ukrainie przez USA pocisków Tomahawk doprowadziłoby do zniszczenia wyłaniającego się pozytywnego trendu w stosunkach amerykańsko-rosyjskich.

Amerykański Institute for the Study of War (ISW) wskazuje, że Kreml w ten sposób próbuje powstrzymać Stany Zjednoczone przed wysłaniem pocisków.

Obiekty rosyjskich służb wojskowych i bezpieczeństwa w zasięgu pocisków Tomahawk.
Obiekty rosyjskich służb wojskowych i bezpieczeństwa w zasięgu pocisków Tomahawk. ISW

Putin zagroził Stanom Zjednoczonym twierdząc, że amerykański personel wojskowy musiałby bezpośrednio zaangażować się w obsługę pocisków Tomahawk, a tym samym w ukraińskich atakach.

Podkreślił, że oznaczałoby to nowy etap eskalacji, choć nie zmieniłoby sytuacji na froncie.

ISW zauważa, że Kreml stosował podobne argumenty w przeszłości, gdy USA rozważały wysłanie Ukrainie pocisków ATACMS, odrzutowców F-16 czy czołgów Abrams.

"Putin próbuje różnych strategii – od grożenia pogorszeniem stosunków po bagatelizowanie przydatności broni – aby wpłynąć na decyzje USA".

Dlaczego Ukraina chce Tomahawków

Pociski Tomahawk znajdują się od pewnego czasu na liście życzeń Kijowa. Dzięki zasięgowi operacyjnemu od 1600 do 2500 kilometrów oraz potężnej głowicy bojowej o masie 400–450 kilogramów. Rakiety mogłyby w znaczący sposób wzmocnić ukraińskie ataki w głąb Rosji.

Obecnie Ukraina polega na pociskach dostarczanych przez Zachód, takich jak Storm Shadow, których zasięg ogranicza się do około 250 kilometrów.

W przypadku dalszych dystansów Kijów wykorzystuje krajowe drony i pociski podobne do dronów, np. Palianytsia, których głowice bojowe mają masę 50–100 kilogramów.

Dlatego ukraińskie władze uważają, że Tomahawki mogą zrewolucjonizować strategię głębokiego uderzenia.

Rosyjskie obiekty wojskowe i krytyczne w zasięgu pocisków Tomahawk, ISW
Rosyjskie obiekty wojskowe i krytyczne w zasięgu pocisków Tomahawk, ISW ISW

W ostatnich miesiącach Ukraina intensywnie atakowała rosyjską infrastrukturę energetyczną.

Według powiązanych z Kremlem mediów, do końca września około 40 procent rosyjskich zdolności rafinacji benzyny i oleju napędowego zostało zatrzymanych wskutek ukraińskich ataków dronów.

Jak donosi Financial Times od sierpnia 2025 roku celem ataków padło co najmniej 16 z 38 rosyjskich rafinerii, co spowodowało niedobory paliwa w całym kraju.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

USA wspierają Ukrainę w uderzeniach na rosyjską infrastrukturę energetyczną

Waszyngton rozważa przekazanie Ukrainie pocisków Tomahawk

Według Ukrainy, drony zaatakowały rosyjską fabrykę amunicji, terminal naftowy i skład broni