Dziesiątki tysięcy osób zebrało się w sobotę w stolicy Gruzji, Tbilisi, aby zaprotestować przeciwko polityce partii rządzącej.
W stolicy Gruzji, Tbilisi, w niedzielę utrzymano wzmożoną obecność policji po intensywnych starciach z protestującymi.
W sobotę funkcjonariusze użyli armatek wodnych i gazu pieprzowego, aby rozpędzić demonstrantów próbujących szturmować pałac prezydencki, podczas gdy w kraju odbywały się wybory samorządowe zbojkotowane przez główne bloki opozycyjne.
Dziesiątki tysięcy ludzi wyszło na ulice Tbilisi, protestując przeciwko polityce rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, która ich zdaniem stara się odsunąć Gruzję od drogi ku członkostwu w Unii Europejskiej.
Gruzińskie Marzenie wstrzymało rozmowy o przystąpieniu do bloku w zeszłym roku z powodu tego, co politycy określili jako "szantaż i manipulację" ze strony niektórych członków bloku. Decyzja ta wywołała fale protestów, które spotkały się z masowymi aresztowaniami i przemocą ze strony policji.
Premier kraju Irakli Kobachidze utrzymuje, że droga Gruzji do członkostwa w UE "pozostaje stabilna i nieodwracalna", a piłka jest po stronie Brukseli.
Sobotni protest został zaplanowany przez aktywistów przeciwko temu, co nazwali "politycznym regresem w Gruzji".
Osiem partii opozycyjnych odmówiło udziału w wyborach lokalnych, które odbyły się w sobotę, rok po wyborach parlamentarnych, wygranych przez Gruzińskie Marzenie.
Organizatorzy wiecu, w tym gruziński śpiewak operowy i polityk Paata Burchuladze, wzywali do "przekazania władzy z powrotem w ręce ludzi".
Niektórzy protestujący próbowali wtargnąć do pałacu prezydenckiego w centrum Tbilisi, rozbijając bramę, po czym zostali przepędzeni przez policję.
Gruzińska policja utrzymuje, że wiec naruszył przepisy regulujące zgromadzenia publiczne i protesty.
Krótko po zamknięciu lokali wyborczych w sobotę wieczorem, gruzińska Centralna Komisja Wyborcza oświadczyła, że głosowanie przebiegło bez większych zakłóceń. Dodano, że wyniki zostaną ogłoszone w ciągu kilku godzin.
Ponad 50 międzynarodowych i lokalnych grup zarejestrowało się, aby obserwować głosowanie w wyborach samorządowych. Jednak żadna z głównych międzynarodowych organizacji monitorujących, które nadzorowały poprzednie wybory lokalne w 2021 roku - w tym delegacje Parlamentu Europejskiego, Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz amerykańskie organizacje non-profit - nie były tym razem obecne.