Atak rosyjskiego drona w Sumach zakończył się śmiercią całej rodziny. Służby ratunkowe wydobyły ciała dorosłych i ich dzieci spod gruzów budynku.
W rosyjskim ataku dronowym na Sumy zginęła cała rodzina – rodzice i ich dwoje dzieci w wieku 4 i 6 lat. Dron uderzył w budynek mieszkalny we wsi Czerneczyna. Gubernator regionu Ołeh Hryhorow przekazał, że był to ukierunkowany atak. W tym samym regionie śmierć poniósł 60-latek.
W sumie w ciągu ostatniej doby na Ukrainie życie straciło co najmniej dziewięciu cywilów, a 15 osób zostało rannych. Ukraińska obrona powietrzna przechwyciła 46 z 65 rosyjskich dronów wystrzelonych w kierunku kraju.
W Doniecku w poniedziałkowych atakach zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych, podał gubernator Wadym Filaszkin. W Chersoniu kolejną ofiarę śmiertelną potwierdził gubernator Ołeksandr Prokudin.
Rosja kontynuuje ataki w Ukrainie mimo trwających międzynarodowych wysiłków na rzecz pokoju, które jak dotąd nie przyniosły rezultatów.
Administracja Donalda Trumpa wyraziła rosnące zniecierpliwienie wobec Moskwy z powodu jej odmowy udziału w rozmowach dwustronnych lub trójstronnych.
W ostatni weekend Waszyngton zapowiedział możliwość sprzedaży pocisków Tomahawk krajom europejskim w celu przekazania ich Ukrainie oraz zgodę na uderzenia dalekiego zasięgu na Rosję.
Tymczasem Moskwa wezwała do służby wojskowej 135 tysięcy mężczyzn w wieku 18–30 lat, co stanowi największy pobór od 2016 roku.