Bolsonaro oczekuje obecnie na orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie domniemanej próby zamachu stanu. W środę dowiedział się, że może mieć do czynienia z kolejną sprawą, ponieważ policja formalnie oskarżyła go i jednego z jego synów, Eduardo Bolsonaro, o utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości.
Brazylijska policja federalna twierdzi, że znalazła wiadomości w telefonie byłego prezydenta Jaira Bolsonaro, z których wynika, że chciał uciec do Argentyny i poprosić o azyl polityczny.
Bolsonaro oczekuje obecnie na orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie domniemanej próby zamachu stanu, a w środę dowiedział się, że może stanąć w obliczu kolejnej sprawy, ponieważ policja formalnie oskarżyła jego i jednego z jego synów, Eduardo Bolsonaro, o utrudnianie wymiaru sprawiedliwości w związku z jego procesem.
W 170-stronicowym raporcie stwierdzono, że Bolsonaro sporządził wniosek o azyl polityczny od rządu prezydenta Argentyny Javiera Milei z dnia 10 lutego 2024 roku.
Zachował dokument dwa dni po tym, jak władze przeszukały jego dom i biuro w ramach śledztwa w sprawie domniemanego zamachu stanu.
Blisko tej daty Bolsonaro przyznał, że spędził dwie noce w ambasadzie Węgier w Brasílii, podsycając spekulacje, że mógł próbować uniknąć aresztowania.
Argentyński spisek jest częścią szerszego policyjnego oskarżenia o utrudnianie wymiaru sprawiedliwości, w którym Bolsonaro rzekomo zignorował środki ostrożności ustanowione dla jego aresztu domowego i rozpowszechniał treści wśród swoich sojuszników, aby - zgodnie z raportem - "bezpośrednio uderzyć w brazylijskie instytucje demokratyczne, w szczególności Sąd Najwyższy, a nawet Kongres Brazylii".
Oskarżenia o utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości
W 33-stronicowym liście skierowanym do Milei, Bolsonaro twierdził, że jest prześladowany politycznie w Brazylii.
"Ja, Jair Messias Bolsonaro, proszę o azyl polityczny od Waszej Ekscelencji w Republice Argentyny, w trybie pilnym, ponieważ znajduję się w sytuacji prześladowań politycznych w Brazylii i obawiam się o swoje życie" - napisał były brazylijski przywódca.
Brazylijska policja zebrała kilka wiadomości między Bolsonaro i jego synem, w których wykazywali zainteresowanie wychwalaniem prezydenta USA Donalda Trumpa, aby wpłynąć na postępowanie sądowe w kraju.
"Nie będziesz miał czasu na odwrócenie sytuacji, jeśli facet tutaj odwróci się od ciebie. Wszystko tutaj jest bardzo drażliwe, każda drobnostka ma na ciebie wpływ" - powiedział Eduardo Bolsonaro swojemu ojcu w jednej z wymian zdań.
Eduardo Bolsonaro powiedział również, że zapewnił sobie wsparcie rządu USA "z wielkim trudem", twierdząc, że on i jego sojusznik, Paulo Figueiredo, byli jedynymi, którzy mieli dostęp do Białego Domu.
Powiedział również swojemu ojcu, że presja ze strony Trumpa była jedyną szansą Bolsonaro na uniknięcie więzienia.
"Najpotężniejszy człowiek na świecie jest po twojej stronie. Zrobiliśmy, co do nas należało" - napisał Eduardo 10 lipca.
Werdykt i wyrok w procesie o zamach stanu zostanie wydany przez pięcioosobowy skład Sądu Najwyższego. Mają oni ogłosić swoje orzeczenia między 2 a 12 września. Nowe ustalenia nie będą częścią tej decyzji.
Prokuratorzy twierdzą, że Bolsonaro i kilku jego sojuszników kierowało organizacją przestępczą, która spiskowała w celu unieważnienia wyborów, w tym planowała zabić obecnego prezydenta Luiza Inácio Lulę da Silvę i sędziego Sądu Najwyższego Alexandre de Moraesa.