Katarska obrona powietrzna przechwyciła pociski lecące w stronę amerykańskiej bazy wojskowej. Nie ma rannych ani ofiar.
Kuwejt i Bahrajn zamknęły swoją przestrzeń powietrzną w związku z eskalacją konfliktu w regionie. Iran potwierdził atak na bazę wojsk USA w Katarze. W serwisie X irański przywódca duchowy zamieścił komentarz do irańskich uderzeń na bazę amerykańską.
"Nikomu nie zrobiliśmy krzywdy. I nie będziemy akceptować żadnego nękania od nikogo w żadnych okolicznościach. I nie poddamy się niczyjemu nękaniu; Taka jest logika narodu irańskiego" - napisał Ali Chamenei.
Iran potwierdził, że przeprowadził atak na siły USA stacjonujące w bazie lotniczej Al Udeid w Katarze, ale później urzędnik USA powiedział, że żadna z wystrzelonych rakiet nie trafiła w cel.
Tak zakończył się 11. dzień zaostrzającego się konfliktu między Iranem a Izraelem w ten poniedziałkowy wieczór, salwa rakietowa, najwyraźniej zestrzelona przez katarskie systemy obrony powietrznej, postawiła kraje w regionie w stan najwyższej gotowości i zmusiła kraje do odwołania lotów do Zatoki Perskiej.
Prezydent Francji Emmanuel Macron potępił to, co nazwał „spiralą chaosu”, podczas gdy Iran stwierdził, że drzwi do dyplomacji są otwarte, pod warunkiem, że ataki USA i Izraela ustaną.
Teheran zawiesił współpracę z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (MAEA), poinformował w poniedziałek przewodniczący irańskiego parlamentu Mohammad Bagher Ghalibaf. Tymczasem, według ministra obrony Israela Katza, Izrael rozpoczął nowy, „bezprecedensowy atak” wymierzony w reżim w Teheranie i „jego aparat represyjny”.
W poniedziałek uderzono w kwaterę główną policji i więzienie Evin, w trakcie trwającego konfliktu izraelsko-irańskiego, który trwa już drugi tydzień.
Izraelskie wojsko oświadczyło również, że w poniedziałek ponownie uderzyło w obiekt nuklearny Fordow, który w niedzielę został trafiony amerykańskimi pociskami przeciwpancernymi.
Wcześniej prezydent USA Donald Trump stwierdził, że amerykańskie ataki na trzy irańskie obiekty nuklearne — Fordow, Isfahan i Natanz — w weekend wyrządziły „monumentalne szkody” irańskiemu programowi nuklearnemu, stwierdzając, że „największe szkody miały miejsce daleko pod poziomem gruntu”.
Urzędnicy USA twierdzą, że nadal trwają oceny rzeczywistego rozmiaru szkód. Organ nadzorujący ONZ ds. energii jądrowej stwierdził, że obiekt ten doznał „znacznych szkód”.
Urzędnicy USA twierdzą, że ocena rzeczywistego rozmiaru szkód jest nadal w toku. Organ nadzorujący ONZ ds. energii jądrowej stwierdził, że miejsce to doznało „znacznych szkód”.
Iran zapowiedział odwet z „wiecznymi konsekwencjami” nalotów, ponieważ jego minister spraw zagranicznych Abbas Araghchi udał się w poniedziałek do Moskwy na rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem — poruszając kwestię „wspólnych wyzwań i zagrożeń”.
W międzyczasie interwencja USA w Iranie wywołała protesty w różnych miastach na całym świecie, w tym w Europie, gdy demonstranci wyszli na ulice, aby zaprotestować przeciwko eskalacji walk.