Thunberg wezwała swoich zwolenników do wywarcia większej presji na ich rządy, aby domagały się regularnego przepływu pomocy do Strefy Gazy, zakończenia trwającej 20 miesięcy wojny w enklawie i wyeliminowania trwającego systemu ucisku i przemocy, które Palestyńczycy znoszą każdego dnia.
Izrael deportował aktywistkę klimatyczną Gretę Thunberg we wtorek, zaledwie dzień po tym, jak izraelskie wojsko zajęło statek, na którym się znajdowała, płynący do Strefy Gazy.
Po przybyciu do Paryża - w drodze powrotnej do rodzinnej Szwecji - Thunberg wezwała do uwolnienia innych aktywistów, którzy zostali zatrzymani na pokładzie jachtu Madleen.
Thunberg określiła sytuację podczas zatrzymania jako „dość chaotyczną i niepewną". Warunki, w jakich znaleźli się aktywiści, są jednak „absolutnie niczym w porównaniu z tym, przez co przechodzą teraz ludzie w Palestynie, a zwłaszcza w Strefie Gazy" - dodała.
Według Koalicji Flotylli Wolności, grupy stojącej za podróżą, miała ona na celu zaprotestowanie przeciwko izraelskim ograniczeniom pomocy dla ponad 2-milionowej ludności Gazy po 20 miesiącach wojny.
„Byliśmy świadomi ryzyka związanego z tą misją" - zauważył Thunberg. „Celem było dotarcie do Strefy Gazy i możliwość dystrybucji pomocy". Powiedziała też, że aktywiści będą kontynuować próby dostarczenia pomocy do enklawy i przełamania tego, co nazwała niesprawiedliwym oblężeniem.
W poniedziałek prezydent USA Donald Trump nazwał Thunberg „dziwną" i „młodą gniewną osobą" i zalecił jej podjęcie zajęć z zarządzania gniewem.
„Myślę, że świat potrzebuje o wiele więcej młodych, gniewnych kobiet" - powiedziała Thunberg we wtorek w odpowiedzi na słowa Trumpa, z którym wcześniej starła się w Internecie.
Stwierdziła również, że niektórzy z zatrzymanych aktywistów mieli trudności ze skontaktowaniem się ze swoimi prawnikami.
Zapytana, dlaczego zgodziła się na deportację, odpowiedziała: „Dlaczego miałabym chcieć zostać w izraelskim więzieniu dłużej niż to konieczne?".
Aktywistka wezwała swoich zwolenników, by domagali się od swoich rządów nie tylko wpuszczenia pomocy humanitarnej do Strefy Gazy, ale przede wszystkim zakończenia okupacji i trwającego systemowego ucisku i przemocy, których Palestyńczycy doświadczają każdego dnia.
Dodała, że uznanie państwa palestyńskiego to absolutne minimum, jakie rządy na całym świecie mogą zrobić, aby pomóc.
Co dzieje się z innymi aktywistami z Madleen?
Thunberg była wśród 12 innych pasażerów na pokładzie Madleen. Na początku poniedziałku izraelskie siły morskie przechwyciły statek bez żadnych incydentów około 200 kilometrów od Strefy Gazy.
Koalicja Freedom Flotilla (Flotylla Wolności), we współpracy z różnymi organizacjami praw człowieka, stwierdziła, że działania Izraela na wodach międzynarodowych stanowią naruszenie prawa międzynarodowego.
Izrael jednak zaprzecza temu oskarżeniu, twierdząc, że statki te mają na celu naruszenie tego, co uważa za legalną blokadę morską terytorium.
Grupa poinformowała, że trzech aktywistów, w tym Thunberg, zostało deportowanych. Dziennikarz, który był na pokładzie statku, również został zwolniony i deportowany z powrotem do Paryża.
Sabine Haddad, rzeczniczka izraelskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, stwierdziła, że deportowani we wtorek aktywiści zachowali prawo do przedstawienia swojej sprawy przed sędzią.
Dodała, że wszyscy pozostali pasażerowie Madleen będą przetrzymywani w areszcie przez 96 godzin, gdzie zostaną postawieni przed sędzią, a ich deportacja zostanie zaplanowana po przesłuchaniu.