Proreżimowi bojownicy starli się z siłami religijnej mniejszości druzów. To najnowsza odsłona przemocy na tle religijnym w Syrii od czasu upadku wieloletniego prezydenta Baszara al-Asada w grudniu.
Co najmniej dziewięć osób zginęło na przedmieściach Damaszku w wyniku starć między prorządowymi bojownikami a siłami z religijnej mniejszości druzyjskiej, podała agencja AP.
Starcia wywołało udostępnione w mediach społecznościowych nagranie audio, na którym mężczyzna krytykował islamskiego proroka Mahometa. Nagranie zostało przypisane druzyjskiemu duchownemu, który później zaprzeczył, że był w to zamieszany.
Mimo to nagranie rozgniewało wielu sunnickich muzułmanów i doprowadziło do walk w miejscowości Dżaramana na przedmieściach Damaszku, zamieszkałej głównie przez druzów.
Druzowie są mniejszością religijną, która powstała w X wieku jako odgałęzienie ismailizmu, nurtu islamu szyickiego. Ponad połowa z około miliona druzów na całym świecie mieszka w Syrii.
Syryjskie ministerstwo spraw sewnętrznych oświadczyło, że prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Zaapelowało także Syryjczyków, by nie działali w sposób, który podważa bezpieczeństwo. Rzecznik ministerstwa, Mustafa al-Abdo, powiedział, że wśród zabitych było dwóch członków syryjskiej Generalnej Służby Bezpieczeństwa.
Jest to najnowsza odsłona przemocy na tle religijnym w Syrii od czasu upadku wieloletniego prezydenta Baszara Al-Asada w grudniu. Nowi Syryjscy przywódcy usiłują zjednoczyć grupy zbrojne pod je dną władzą, choć organizacje praw człowieka również krytykują rząd za krwawe ataki na mniejszość Alawicką w marcu.
W tych starciach między Alawitami a siłami nowego rządu zginęło ponad tysiąc osób, w tym setki cywilów, według organizacji Syrian Network for Human Rights.