Delegacje Stanów Zjednoczonych i Ukrainy zakończyły wspólne rozmowy w Rijadzie. Dotyczyły między innymi kwestii zawieszenia broni na Morzu Czarnym oraz elektrowni jądrowej w Zaporożu. Wcześniej Amerykanie negocjowali z Rosjanami.
Amerykańscy negocjatorzy przeprowadzili rozmowy z przedstawicielami z Kijowa oraz Moskwy, aby omówić warunki zawieszenia broni w Ukrainie,
Wstępne porozumienie dotyczące trzydziestodniowego zawieszenia broni zostało osiągnięte w zeszłym tygodniu, jednak obie strony nadal prowadzą wzajemne ataki z powietrza i ziemi.
Podczas rozmów w Arabii Saudyjskiej ukraińscy urzędnicy poinformowali, że Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy na miasto Sumy, w wyniku którego rannych zostało osiemdziesiąt osiem osób.
„Aktualnie każdy dzień lub noc, którym towarzyszą rosyjskie rakiety i drony oznacza zniszczenie i ból, których Ukraina chciałaby uniknąć" – powiedział w swoim wieczornym przemówieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Spór pomiędzy Rosją a Ukrainą dotyczy tego, które cele powinny zostać objęte zakazem ataków.
Przedstawiciele administracji Donalda Trumpa sugerują, aby zawieszenie broni obejmowało „obiekty energetyczne oraz budynki mieszkalne”. Z kolei Kreml zaproponował, że może zgodzić się na wstrzymanie ataków na „infrastrukturę krytyczną”.
Zełenski oświadczył, że chciałby, aby Rosjanie wstrzymali naloty także na porty i kolej.
Tymczasem prezydent USA Donald Trump w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że w Arabii Saudyjskiej poruszone zostały kwestie dotyczące linii terytorialnych. Dodał, że na stole negocjacyjnym pojawił się także temat przekazania Amerykanom elektrowni jądrowej w Zaporożu.
„Niektórzy mówią, że Stany Zjednoczone powinny być właścicielem tej elektrowni. Cóż, mamy doświadczenie w prowadzeniu takich obiektów, więc dla mnie to byłoby w porządku” – powiedział Trump.
Zaporoska elektrownia atomowa - największa tego typu w Europie znajduje się pod rosyjską kontrolą od pierwszych dni inwazji. Zełenski jakiś czas temu publicznie odrzucił pomysł, by amerykańskie firmy posiadały na własność ukraińskie elektrownie, więc nie wiadomo, czy pojawił się zwrot w tej sprawie. Podczas niedawnej wizyty w Norwegii prezydent Ukrainy powtórzył swoje stanowisko: "Ukraińskie elektrownie jądrowe pozostaną własnością państwa. Nie zostaną przejęte przez USA" - mówił podczas konferencji prasowej.
Oczekiwano, że rozmowy na Bliskim Wschodzie pozwolą rozwiązać wszelkie nieporozumienia oraz poruszą kwestię potencjalnej przerwy w atakach na Morzu Czarnym, mającej na celu zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi handlowej.
„Nie jesteśmy daleko od tego” – powiedział specjalny wysłannik USA Steve Witkoff.
Dodał również, "że w czterech regionach, które Moskwa uznała za znajdujące się pod jej kontrolą – Doniecku, Chersoniu, Ługańsku i Zaporożu przytłaczająca większość ludzi wskazała, że chce być pod rządami Rosji".
Szef komisji spraw zagranicznych w wyższej izbie rosyjskiego parlamentu Grigorij Karasin powiedział agencji Interfax, że negocjacje toczą się swoim torem i że delegacje USA oraz Rosji „rozumieją nawzajem swoje poglądy”.
To nie koniec rozmów negocjacyjnych. Zełenski zapowiedział, że przedstawiciele USA i Ukrainy spotkają się ponownie, choć nie sprecyzował kiedy.