Wysłannik prezydenta USA do spraw Ukrainy i Rosji przybył w środę do Kijowa, by spotkać się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Kellogg mówi, że USA rozumieją potrzebę gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.
Służba Graniczna Ukrainy (DPSU) opublikowała w środę nagranie wideo, na którym jak twierdzą widać ataki ukraińskich dronów na pojazdy rosyjskiej armii w pobliżu Kramatorska w obwodzie donieckim na wschodzie kraju.
Według służby, operatorzy dronów z jednostki "Feniks" zniszczyli osiem wojskowych ciężarówek i 11 innych pojazdów.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony tego samego dnia opublikowało nagranie wideo, które jak twierdzi pokazuje system obrony powietrznej Buk-M2 uderzający w ukraiński cel, a także celujący w naziemne pozycje armii ukraińskiej.
Tymczasem generał Keith Kellogg, wysłannik prezydenta Stanów Zjednoczonych do spraw Ukrainy i Rosji przybył w środę do Kijowa, by spotkać się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
"Cóż, myślę, że to ważne, i będziemy słuchać. Rozumiemy potrzebę gwarancji bezpieczeństwa. To dla nas bardzo jasne. Suwerenność tego narodu, a także niepodległość tego narodu. Częścią mojej misji jest usiąść, wysłuchać i spytać: "Jakie są wasze obawy?" - powiedział Kellogg.
Podróż Kellogga odbyła się dzień po tym, jak prezydent USA Donald Trump zasugerował, że Kijów ponosi winę za wojnę, która trwa od niemal trzech lat.
We wtorek w Arabii Saudyjskiej odbyło się spotkanie czołowych amerykańskich i rosyjskich dyplomatów w sprawie Ukrainy. Przy stole zabrakło zarówno przedstawicieli Kijowa, jak i państw Europejskich.