Trzy tygodnie po zawarciu rozejmu między Izraelem a Hamasem ponad pół miliona Palestyńczyków wróciło do północnej części Strefy Gazy. Jedną z takich osób jest 22-letni Mohammed, który po 15 miesiącach wysiedlenia, wraz z rodziną, pokonał pieszo dwadzieścia kilometrów do swojego domu.
Powrót Palestyńczyków do ich domów był możliwy dzięki porozumieniu zawartemu przez Izrael i Hamas. Północ Strefy Gazy była przed wojną najbardziej zaludnioną częścią tego terytorium. Po wybuchu walk w październiku 2023 r. wojska izraelskie nakazały Palestyńczykom opuszczenie regionu.
Powracający uchodźcy szukają ocalałych członków swoich rodzin i sprawdzają, co zostało z ich domów. Jednym z takich osób jest dwudziestodwuletni Mohammed.
"Wyruszyliśmy o siódmej rano. Droga przed nami była bardzo trudna – nie było ani wody, ani jedzenia. Szliśmy pieszo przez około 5-6 godzin. Nie było żadnego transportu. Podróż z południa na północ była dla nas wyjątkowo ciężka - przekazał w rozmowie z Euronews Mohammed ze Strefy Gazy.
Po dotarciu na miejsce, dom, który rodzina Mohammeda budowała przez wiele lat, leżał w gruzach.
"Dom, w którym teraz jestem, jest w połowie zniszczony" - powiedział.
Mohammed wyjaśnia, że jego rodzina była czterokrotnie przesiedlona od początku wojny. W tym czasie żyli w prowizorycznych namiotach, które zapewniały minimalną ochronę przed zimnem i deszczem. Wracając do swojego domu, nie sądzili, że budynek grozi zawaleniem. Dodatkowym problemem jest utrudniony dostęp do wody, żywności i opieki zdrowotnej.
"Kiedyś musieliśmy chodzić bardzo daleko po wodę – zarówno do picia, jak i do mycia. Po zawarciu rozejmu sytuacja się pogorszyła. Teraz chodzę kilometrami, by zdobyć tylko wodę pitną" - zaznacza Palestyńczyk.
"Międzynarodowe organizacje humanitarne nie zapewniają żadnej pomocy ani wsparcia" - dodaje.
Chociaż organizacje humanitarne zwiększyły swoją obecność na północy Strefy Gazy, brak infrastruktury sprawia, że niektóre obszary są nadal niedostępne. W rezultacie tysiące ludzi, w tym Mohammed i jego rodzina, mają ograniczony dostęp do podstawowych produktów. Mimo tragicznych warunków, wielu Palestyńczyków zapewnia, że nie zamierza opuścić swojego domu.