Grenlandia to po ostatnich słowach Donalda Trumpa gorący temat. Choć roszczenia prezydenta na temat terytorium uznano za niepokojące i wrogie, obudziły one w Grenlandii ponowną debatę o jej niepodległości.
Ponowne żądania Donalda Trumpa dotyczące przejęcia Grenlandii wywołały lawinę działań dyplomatycznych w Danii i całej Europie.
Jednak dla Grenlandczyków, którzy marzą o niepodległości, uwaga Trumpa na nowo rozpaliła debatę na temat niepodległości kraju.
Qupanuk Olsen jest największą influencerką na Grenlandii z 1,6 milionami obserwujących — około 600 000 z nich mieszka w USA. O debacie pomiędzy Danią i Stanami Zjednoczonymi mówi, że jest jak rozmowa „dwóch kolonizatorów".
Przyznaje, że wojownicza retoryka Trumpa dotycząca „przejęcia Grenlandii” nie robi na niej wrażenia
„Postanowiłam się nie bać, postanowiłam nie być przerażona” - powiedziała Euronews, dodając: "To tak, jakbyśmy musieli wymyślić, jak najlepiej zatańczyć z Trumpem. Jak możemy zrobić z tego najlepsze interesy? Jak możemy sprawić, by było to opłacalne lub przydatne dla naszej przyszłości tutaj na Grenlandii? ... To bardzo powszechny kolonialny sposób myślenia, kiedy myślisz, że kiedy Dania nie będzie już miała Grenlandii, po prostu ją sobie weźmiemy. To tak, jakby kolonizatorzy rozmawiali ze sobą nawzajem. Jesteśmy ludźmi".
Niepodległość i pełna autonomia dla rdzennych Inuitów, zawsze była inspiracją. Doświadczenie kolonizacji było trudne i czasami okrutne.
Niektóre społeczności doświadczyły dziesięcioleci życia poniżej standardów, z wysokim poziomem ubóstwa i niską średnią długością życia.
Znosiły również nieudane eksperymenty społeczne Danii, w tym przymusowe wszczepianie środków antykoncepcyjnych młodym rdzennym mieszkankom w latach 70.
Dopiero trzy lata temu duńska premier Mette Frederiksen wystosowała państwowe przeprosiny za „bezduszną” politykę przymusowego odbierania inuickich dzieci ich rodzinom, by zabrać je do Kopenhagi w latach 50.
Według sondażu zleconego przez duńską gazetę Berlingske, Grenlandczycy nie chcą stać się częścią Stanów Zjednoczonych — aż 85% z nich jest przeciwnych tej perspektywie, a tylko 6% jest za.
W 2016 r. 64% mieszkańców Grenlandii uznało niepodległość za „dość ważną” w sondażu opublikowanym w grenlandzkiej gazecie Sermitsiaq. Sondaż przeprowadzon w 2017 r. dla Danish Broadcasting Corporation wykazał, że prawie 80% obywateli i polityków Grenlandii odrzuciłoby niepodległość, gdyby spowodowało to pogorszenie jakości ich życia. Może się tak stać, jeśli niepodległość doprowadzi do zakończenia duńskiej dotacji blokowej, na której terytorium w dużym stopniu polega.
Większość ludzi mieszkańców, że każdy niezależny rząd Grenlandii musiałby oprzeć się na sojusznikach i wsparciu, aczkolwiek na podstawie własnego wyboru.
Niedawna uwaga Trumpa przypomniała Grenlandczykom o własnym potencjale, jako bogatego w zasoby państwa z cennymi minerałami, i dobrym rozmieszczeniem geopolitycznym.
Christian, 22-letni student, który niedawno wrócił z amerykańskiej wymiany w Południowej Karolinie, powiedział, że również popiera niepodległość, ale nie całkowite zerwanie więzi z Danią.
„Myślę, że Grenlandia naprawdę dąży do niezależności pod względem rządu i tak dalej. To naprawdę wspaniałe, że Dania wspiera Grenlandię finansowo i gospodarczo” - powiedział.
„Ale rozumiem, dlaczego Stany Zjednoczone byłyby zainteresowane, ponieważ są oczywiście bardzo zainteresowane geopolitycznym położeniem Grenlandii i wszystkimi materiałami, które mogą zdobyć".
Rdzenni Grenlandczycy to Innuici, którzy posiadają duńskie paszporty. Możliwość posiadania własnego paszportu to tylko jedna z perspektyw, jakie niepodległość przyniosłaby Inuitom Grenlandii, którzy stanowią zdecydowaną większość populacji, mówi poseł Pele Broberg z proniepodległościowej partii Naleraq.
Z zadowoleniem przyjmuje on zainteresowanie Trumpa Grenlandią i uważa, że istnieje duży potencjał, aby zgodzić się na większą obecność USA.
„Moją pierwszą reakcją było »nareszcie«, ponieważ powiedział to samo w 2019 roku, kiedy powiedział, że chce kupić Grenlandię — i nie popieram zakupu — ale byłem wtedy jedynym politykiem, który powiedział: cóż, po raz pierwszy od czasu naszej aneksji w 53 roku, inny kraj powiedział, że Grenlandia faktycznie ma wartość” - powiedział Euronews.
„Cieszę się z obecności wojsk amerykańskich i nie mamy nic przeciwko budowaniu przez nie kolejnych baz”, powiedział.
„Jedną z rzeczy, za którymi argumentowaliśmy do tej pory w niezależnym scenariuszu, jest to, że chcielibyśmy umowy obronnej z USA. Nie widzimy żadnej przyszłości jako niepodległy naród bez umowy obronnej z USA. Drugą częścią jest to, że od bardzo dawna próbujemy nawiązać wymianę handlową między USA a Grenlandią” - powiedział o tym, jak widzi prawdopodobne konsekwencje spełnienia żądań Trumpa.
Dania skolonizowała Grenlandię po raz pierwszy w 1721 roku, z krótką przerwą podczas II wojny światowej i powróciła w 1953 roku.