Tysiące ludzi protestowało na ulicach Brukseli, domagając się trwałego pokoju w Strefie Gazy. Według uczestników protestu obecne zawieszenie broni jest bardzo kruche i nie gwarantuje zakończenia konfliktu.
Uczestnicy protestu nieśli transparenty z imionami osób, zabitych w konflikcie. Demonstranci domagają się trwałego zawieszenia broni w Strefie Gazy, wskazując na nasiloną ostatnio przemoc na Zachodnim Brzegu.
"Może być tak, że będzie spokojnie w Gazie, ale na Zachodnim brzegu jest eskalacja przemocy, naruszenia praw człowieka, poza tym obawiamy się tego, co Trump zadecydował, a zadecydował przerwanie sankcji wobec ekstremalnych kolumn [na Zachodnim Brzegu - red.], dlatego obawiamy się znaczenia wiadomości, którą wysłał do Netanjahu", mówi Carine Thibaut z Amnesty International Belgium.
Organizatorzy protestów wezwali belgijski rząd do nałożenia embarga wojskowego na Izrael, a także wstrzymania przez Unię Europejską realizacji umowy stowarzyszeniowej ze względu na poważne naruszenia praw człowieka. Protestujący chcą także wsparcia toczącej się obecnie przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości sprawy nadużycia przez Izrael statusu okupanta. Izraelskie władze prowadzą od dawna politykę aneksji palestyńskich terytoriów i budowania tam osiedli osadników żydowskich, łamiąc tym samym prawa Palestyńczyków.