W swoim przemówieniu przed Parlamentem Europejskim Donald Tusk wezwał do znacznego zwiększenia wydatków na obronność w Europie oraz "krytycznej i odważnej refleksji" nad Zielonym Ładem.
REKLAMA
Przemówienie premiera Polski Donalda Tuska w Parlamencie Europejskim spotkało się z ciepłym przyjęciem za jego stanowisko w sprawie obronności. Jednak szybko pojawiła się także krytyka za jego stosunek do Zielonego Ładu oraz dotychczasową politykę migracyjną.
Socjaliści i Demokraci (S&D) potępili na przykład apel Tuska o deregulację w celu wzmocnienia konkurencyjności Europy, a także jego politykę migracyjną, która koncentruje się przede wszystkim na ochronie granic.
"Zdecydowanie sprzeciwiamy się regresywnemu podejściu do migracji, które skupia się przede wszystkim na kwestiach bezpieczeństwa, zamiast dążyć do wyważenia odpowiedzialności i solidarności z osobami uciekającymi przed desperacją” – w rozmowie z Euronews powiedział Juan Fernando López Aguilar, hiszpański poseł Sojuszu Socjalistów i Demokratów.
López Aguilar i jego współpracownicy skrytykowali decyzję Tuska o odmowie wdrożenia Paktu o Migracji i Azylu, który UE przyjęła w 2024 roku i który ma zostać w pełni wprowadzony do połowy 2026 roku. Polska zamierza wprowadzić czasowe i terytorialne zawieszenie prawa do azylu i jest jednym z krajów, które nie dotrzymały pierwszego terminu na przedstawienie krajowych planów implementacji.
Nielegalne przekroczenia granic Polski i Litwy przez migrantów wjeżdżających z Białorusi wzrosły o 192% w ciągu ostatniego roku w porównaniu do 2023 roku. Nadal stanowią jednak niewielki ułamek całkowitych nielegalnych wjazdów do UE: 17 001 z ponad 239 000 wykrytych przypadków. To także znacznie mniej niż w przypadku innych kierunków nielegalnej migracji, takich jak szlak śródziemnomorski lub Wyspy Kanaryjskie.
Kolejną sporną kwestią w przemówieniu Tuska był Zielony Ład. Niektórzy posłowie negatywnie zareagowali na wezwanie polskiego premiera do "odważnej i krytycznej refleksji" na temat jego kształtu i tempa wprowadzenia.
"Podejście Tuska, które jest również podejściem Europejskiej Partii Ludowej, faktycznie stanowi krok wstecz w kwestii Zielonego Ładu. Choć dla nas także walka z ubóstwem energetycznym jest konieczna [jak twierdził Tusk], to jednocześnie potrzeba większego zaangażowania w Zielony Ład” – w rozmowie z Euronews twierdził włoski poseł do Parlamentu Europejskiego Danilo Della Valle z grupy Lewicy.
Della Valle uważa, że zwiększenie udziału energii odnawialnej jest najlepszym sposobem na zmniejszenie zależności Europy od innych krajów. "Zawsze mówimy o niezależności energetycznej, ale jak możemy być niezależni od rosyjskiego gazu lub LNG z USA, jeśli nie inwestujemy w odnawialne źródła energii?".
Partie nacjonalistyczne nie ufają Tuskowi
Ostra krytyka pojawiła się również ze strony prawicowych grup, w tym Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), Patriotów dla Europy (PdE) i Europy Suwerennych Narodów (ESN), wśród których jest wielu polskich eurodeputowanych.
Zaatakowali Tuska w kwestiach krajowych, twierdząc, że jego rząd cofa się w kwestii demokracji i rządów prawa, a także w odniesieniu do niektórych ze sztandarowych projektów jego partii.
"Pomimo obietnic wzmocnienia niezależności Unii od Rosji, współpracownicy [Tuska] niedawno zatwierdzili umowę gazową z rosyjskimi dostawcami i usunęli firmę powiązaną z Gazpromem z listy sankcyjnej" - powiedział Patryk Jaki, współprzewodniczący grupy ECR, dodając, że zaufanie do przywództwa Tuska przez instytucje UE byłoby naiwnością.
Inny polski eurodeputowany z opozycyjnej partii PiS, Piotr Müller, zgodził się z Tuskiem co do konieczności wprowadzenia zmian w Zielonym Ładzie. W rozmowie z Euronews stwierdził jednak, że wezwanie Tuska musi prowadzić do konkretnych działań, w tym wycofania się z Zielonego Ładu oraz Systemu Handlu Emisjami (EU ETS), mechanizmu, który wymaga od państw zanieczyszczających środowisko uiszczania opłat za emisje gazów cieplarnianych.
"Nie mówimy o odłożeniu tego w czasie, ale o wycofaniu się z tego typu rozwiązań. A taka deklaracja dziś nie padła, była tylko ogólna rozmowa, że należy to dostosować do możliwości obywateli" - powiedział.
Posłanka Anna Bryłka z partii Konfederacja również wyraziła sceptycyzm wobec deklaracji Tuska. "Kiedy premier Tusk mówi, że jest przeciwko masowej i niekontrolowanej migracji, że chce zablokować zewnętrzne granice UE, kłamie" - powiedziała Euronews.
Dwa lata temu, jak twierdziła, Tusk i jego partia głosowali przeciwko budowie wzmocnień granicznych na polsko-białoruskiej granicy. "Bardzo się cieszę, że zmienił zdanie na temat zewnętrznych granic Unii Europejskiej. Ale nie jest to odpowiednia osoba, żeby coś zmienić".