Trump wykorzystał swoje pierwsze godziny w Gabinecie Owalnym, aby ułaskawić ponad 200 osób, które przyznały się do napaści na funkcjonariuszy oraz około 1500 skazanych za próbę obalenia rządu podczas zamieszek na Kapitolu cztery lata temu.
Nowozaprzysiężony prezydent USA Donald Trump broni swojej decyzji o ułaskawieniu osób skazanych za napaść na policjantów podczas ataku na Kapitol w styczniu 2021 roku.
Trump zasugerował także, że w amerykańskiej polityce może być miejsce dla skrajnie prawicowych grup "Dumnych Chłopców" i "Strażników Przysięgi", których liderzy nawoływali do zamieszek podczas inauguracji 4 lata temu. Przywódcy obu organizacji zostali skazani za podżeganie do spisku przeciwko Stanom Zjednoczonym.
Zamieszki wybuchły, gdy Trump odmówił uznania swojej porażki w wyborach prezydenckich z 2020 roku na rzecz kandydata Demokratów Joe Bidena. Co najmniej 140 funkcjonariuszy policji zostało wtedy rannych w szturmie zwolenników Trumpa na Kapitol.
Przed atakiem na Kapitol, "Dumni Chłopcy" byli grupą znaną głównie z ulicznych starć z aktywistami antyfaszystowskimi. Były lider grupy, Enrique Tarrio, oraz trzech jego zastępców zostali skazani za spisek przeciwko pokojowemu przekazaniu władzy w USA.
Tarrio usłyszał wyrok 22 lat więzienia, najdłuższy wśród wszystkich spraw dotyczących zamieszek na Kapitolu, teraz Trump udzielił mu aktu łaski.
Zapytany o miejsce ugrupowań takich jak "Dumni Chłopcy" i "Strażnicy Przysięgi" w amerykańskiej polityce, Trump powiedział: "Cóż, musimy zobaczyć. Zostali ułaskawieni. Uważałem ich wyroki za nieuzasadnione i nadmierne".
47. prezydent USA stwierdził także, że są "to ludzie, którzy naprawdę kochają nasz kraj". Sugerował, że niektórzy członkowie grup zostali skazani na "wiele lat więzienia" za drobne przewinienia, takie jak zdjęcie "antyamerykańskiej flagi".
Wiceprezydent USA, JD Vance powiedział wcześniej, że ci, którzy dopuścili się przemocy 6 stycznia, "oczywiście nie powinni zostać ułaskawieni".
Zapytany o słowa Vance'a, Trump odpowiedział, że sprawcy zamieszek "odsiedzieli już wiele lat w więzieniu, a w tym kraju mordercy często nawet nie idą do więzienia".
Trump utrzymuje, że jego decyzja była sprawiedliwa, stwierdzając, że prawie 1500 osób, które otrzymały pełne ułaskawienie, nie popełniło wystarczająco poważnych zbrodni w porównaniu do wyroków, które otrzymali.
Podkreślił, że 16 złagodzeń wyroków, które wydał dla niektórych sprawców, wynikało z faktu, że „mogli zrobić rzeczy, które nie są akceptowalne dla pełnego ułaskawienia”.
Nowozaprzysiężony prezydent USA, który właśnie rozpoczął swoją drugą i ostatnią kadencję, utrzymuje, że jego prezydentura będzie „szokować ludzi”. Podkreśla także, że jego polityka zawsze będzie stawiać „Amerykę na pierwszym miejscu” i przywróci kraj do dawnej chwały.