Gwardia Narodowa Stanów Zjednoczonych poinformowała, że oddeleguje do Waszyngtonu 8000 swoich członków, w celu zabezpieczenia nadchodzącej inauguracji prezydenckiej.
Tysiące żołnierzy Gwardii Narodowej z około czterdziestu stanów udaje się do Waszyngtonu, aby zabezpieczyć poniedziałkową inaugurację Donalda Trumpa.
Oddziały Gwardii Narodowej USA z Connecticut, Wirginii i Pensylwanii utworzą strefę bezpieczeństwa wokół Narodowej Galerii Sztuki w Waszyngtonie przed 60. inauguracją prezydencką. Ochrona obejmie kontrolę ruchu i patrolowanie stacji metra.
Zanim Trump przybył do Waszyngtonu, tysiące protestujących wyszło na ulice w obronie praw kobiet, sprawiedliwości rasowej i innych kwestii, które ich zdaniem są zagrożone przez nadchodzącą administrację.
Podobny, choć znacznie większy, marsz protestacyjny odbył się w 2017 roku, przed pierwszą inauguracją Trumpa.
Demonstracje przeciwko nadchodzącemu prezydentowi są tym razem znacznie mniejsze, a wielu wyborców Demokratów zmaga się z uczuciami zmęczenia i rozczarowania po przegranej wiceprezydent Kamali Harris w listopadowych wyborach. Aktywiści przyznają także, że w rezultacie ruchy na rzecz praw kobiet wydają się bardziej podzielone po zwycięstwie Trumpa nad Harris, niż w 2016 r. kiedy Trump pokonał Hillary Clinton.
Dzień inauguracji to w dużej mierze tradycyjna ceremonia, która ma na celu zaprzysiężenie nowego prezydenta i wiąże się z jego przeprowadzką do Białego Domu.
Trump zapewnił jednak, że podpisze szereg rozporządzeń wykonawczych już pierwszego dnia swojego urzędowania.
Zaprzysiężenie prezydenta zwykle ma miejsce na schodach Kapitolu, ale w ostatniej chwili podjęto decyzję o przeniesieniu ceremonii do środka z powodu przewidywanych niskich temperatur.