Trzy zakładniczki zostały uwolnione przez Hamas, przetransportowane przez Czerwony Krzyż, i przekazane Siłom Obronnym Izraela (IDF).
Zgodnie z planem stamtąd zakładniczki zostaną przewiezione do jednego z trzech specjalnie przygotowanych kompleksów przy granicy ze Strefą Gazy.
Siły Powietrzne Izraela potwierdziły, że śmigłowce są już gotowe do transportu uwolnionych kobiet. Zakładniczki zostaną przetransportowane drogą lądową lub powietrzną do specjalnie przygotowanych ośrodków, gdzie otrzymają wsparcie w readaptacji po 15 miesiącach niewoli. W trosce o ich dobro będą chronione przed kontaktami z prasą, a do ich dyspozycji pozostanie zespół medyczny i psychologiczny. W śmigłowcach czekają już na nie osobiste przedmioty przygotowane przez rodziny.
Równocześnie Siły Obronne Izraela (IDF) prowadzi przygotowania do zwolnienia setek palestyńskich więźniów do Zachodniego Brzegu, co stanowi część umowy o zawieszeniu broni z Hamasem. Dokładny harmonogram całej operacji nie został jeszcze ustalony.
Al Jazeera podała nagranie trzech kobiet przechodzących między pojazdami, gdy ich konwój przemieszczał się przez miasto Gaza, otoczonych przez ogromny tłum, z wieloma osobami trzymającymi telefony i nagrywającymi. Pojazdom towarzyszyli uzbrojeni mężczyźni, którzy nosili zielone opaski Hamasu i walczyli, aby chronić samochody przed niesfornym tłumem, który urósł do tysięcy.
Nie spodziewano się natychmiast dalszych spojrzeń na tę trójkę, ponieważ zostaną zabrane na badania lekarskie. „Wyglądają na zdrowe” — powiedział prezydent Joe Biden w krótkich uwagach, gdy przybywali do Izraela.
Tymczasem w Tel Awiwie tysiące ludzi zebrało się, aby obejrzeć wiadomości na dużych ekranach i wybuchło wiwatami. Przez miesiące wielu gromadziło się na placu, aby domagać się zawieszenia broni.
Jedna z zakładniczek, Romi Gonen, została porwana z festiwalu muzycznego Nova w południowym Izraelu 7 października 2023 r. Tego ranka matka Gonen, Merav, i jej najstarsza córka spędziły prawie pięć godzin rozmawiając z Gonen, gdy bojownicy grasowali po terenie festiwalu. Gonen powiedziała swojej rodzinie, że drogi zatkane porzuconymi samochodami uniemożliwiają ucieczkę i że będzie szukać schronienia w krzakach.
Potem powiedziała słowa, które każdego dnia rozbrzmiewają w głowie jej matki. „Mamo, zostałam postrzelona, samochód został postrzelony, wszyscy zostali postrzeleni. ... Jestem ranna i krwawię. Mamusiu, myślę, że umrę” – relacjonowała Romi na konferencji prasowej kilka tygodni po porwaniu.
Nie wiedząc, co robić, Merav Gonen próbowała przekonać córkę, że nie umrze, żeby zaczęła oddychać i zajęła się rannymi przyjaciółmi. Według Merav ostatnim słowem Gonen podczas rozmowy był krzyk „Mamo!”, gdy zbliżająca się strzelanina i krzyki mężczyzn zagłuszyły wszystko.
Następnie telefon się wyłączył. Władze Izraela ustaliły lokalizację jej telefonu w Strefie Gazy.
Przez ostatnie 15 miesięcy Merav była jednym z najbardziej otwartych głosów opowiadających się za powrotem zakładników, pojawiając się niemal codziennie w izraelskich programach informacyjnych i wyjeżdżając za granicę na misje.
„Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby świat nie zapomniał” – powiedziała Merav agencji Associated Press w półroczną rocznicę ataku Hamasu. „Każdego dnia budzimy się, bierzemy głęboki oddech i idziemy dalej, robimy rzeczy, które ją przywrócą”.