Ponad 1250 osób przyznało się do winy lub zostało skazanych w procesach karnych związanych z wydarzeniami z 6 stycznia, z czego ponad 650 osób otrzymało wyrok więzienia. Trump obiecał, że ułaskawi uczestników szturmu pierwszego dnia swojej prezydentury, która rozpocznie się 20 stycznia.
Dziś mija czwarta rocznica zamachu na Kapitol w Waszyngtonie, kiedy 2 tys. zwolenników Donalda Trumpa wtargnęły do budynku, próbując powstrzymać parlamentarzystów przed zatwierdzeniem zwycięstwa Joe Bidena w wyborach prezydenckich w 2020 roku.
Prezydent Biden nazwał 6 stycznia 2021, dniem, „w którym prawie straciliśmy Amerykę”. Motywowani fałszywymi twierdzeniami Trumpa o skradzionych wyborach prezydenckich w 2020 roku, ponad 2 tys. osób zaatakowało policję i wdarło się do Kapitolu.
Większość uczestników szturmu przybyła z pobliskiego wiecu, na którym Trump wezwał ich, by „walczyli jak diabli”. Ponad 100 funkcjonariuszy policji zostało rannych, pobitych i zaatakowanych przez buntowników, którzy przełamali opór służb porządkowych, by wedrzeć się do budynku.
Co najmniej dziewięć osób, które były wówczas w Kapitolu, zginęło podczas lub po szturmie, w tym kilku funkcjonariuszy, którzy popełnili samobójstwo, oraz kobieta, która została zastrzelona przez policję, gdy próbowała wedrzeć się do Izby Reprezentantów.
Ponad 1250 osób przyznało się do winy lub zostało skazanych w procesach karnych związanych z wydarzeniami z 6 stycznia, z czego ponad 650 osób otrzymało wyrok więzienia. Trump obiecał, że ułaskawi uczestników szturmu pierwszego dnia swojej prezydentury, która rozpocznie się 20 stycznia. „Najprawdopodobniej zrobię to bardzo szybko,” - powiedział w programie „Meet the Press” stacji NBC. Według Trumpa, uczestnicy szturmu to „patrioci”.