Dwie osoby zginęły w Plainfield (New Jersey), gdy ich samochód został porwany przez gwałtowną powódź podczas silnej burzy – poinformowały lokalne władze. Mimo szybkiej interwencji służb ratunkowych, ofiary zmarły na miejscu.
We wtorek zgony potwierdził gubernator stanu Phil Murphy. Jak zaznaczył, do tragedii doszło w tym samym mieście, w którym na początku miesiąca burza zabiła dwie inne osoby.
Nagłe powodzie sparaliżowały części Nowego Jorku, New Jersey i Pensylwanii. Zalane drogi, unieruchomione pojazdy i ponad 170 odwołanych lotów na lotnisku Newark Liberty to tylko część skutków żywiołu.
Większość ostrzeżeń przed nagłymi powodziami została już odwołana po ustąpieniu opadów.