Sprawa, która wywołała wielkie oburzenie, miała miejsce na lotnisku El Prat w Barcelonie. Rodzice porzucili tam swojego dziesięcioletniego syna, gdy odkryli, że nie może on podróżować z powodu braku ważnych dokumentów.
Rodzice podróżujący z dzieckiem postanowili zostawić je samo w terminalu, czekając na członka rodziny, który miał je odebrać, aby nie spóźnić się na lot i móc kontynuować zaplanowane wakacje.
Według relacji koordynatorki linii lotniczych na lotnisku w Barcelonie, @limasin41 na TikToku, dziecko miało ważny hiszpański paszport, ale brakowało mu wizy niezbędnej do lotu, co uniemożliwiło mu wejście na pokład.
W tej sytuacji rodzice podjęli kontrowersyjną decyzję o skontaktowaniu się z krewnym, by przejął opiekę nad dzieckiem, co pozwoliło im utrzymać plany wakacyjne bez rezygnacji z biletów. Odeszli jednak do swojej bramki, zostawiając 10-latka samego w terminalu.
Sytuację publicznie potępiła sama koordynatorka linii lotniczych w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych, wyrażając niedowierzanie tym, czego była świadkiem. "Jestem koordynatorką lotniczą i widziałam wiele rzeczy, ale to było całkowicie surrealistyczne” – powiedziała w swojej relacji opublikowanej na TikToku.
Interwencja policji i konsekwencje
Sprawa nie umknęła uwadze władz lotniska. Po ogłoszeniu przez głośnik, na które nikt nie zgłosił się jako opiekun dziecka, pracownicy ochrony zostali poinformowani o sytuacji. Ostatecznie para nie dotarła do celu podróży, zostawiając swoje dziecko.
Policja szybko podjęła interwencję: "Funkcjonariusze zabrali rodziców oraz drugie dziecko na posterunek w strefie lądowej, gdzie przebywał dziesięcioletni chłopiec” – wyjaśniła koordynatorka lotnicza.
Najbardziej szokująca była postawa rodziców, którzy, według relacji pracownika lotniska, "uznali to za zupełnie normalne”. Taki punkt widzenia nie został podzielony ani przez zgłaszającego sprawę, ani przez służby bezpieczeństwa, które interweniowały.