Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Kalistenika jest popularna. Czy ciężar własnego ciała wystarczy do dobrego treningu?

Ludzie ćwiczą w parku w Buenos Aires w Argentynie, 2 czerwca 2021 r.
Ludzie ćwiczą w parku w Buenos Aires w Argentynie, 2 czerwca 2021 r. Prawo autorskie  Natacha Pisarenko/AP Photo
Prawo autorskie Natacha Pisarenko/AP Photo
Przez AP z Euronews
Opublikowano dnia
Udostępnij
Udostępnij Close Button

Wiele badań wskazuje, że kalistenika poprawia nie tylko siłę mięśni. Podnosi też wydolność tlenową.

Na siłowni, którą prowadzi Sean Keogh, nie znajdziesz hantli ani maszyn. W Calisthenics Club Houston liczy się trening z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała.

„Tylko to robimy” – mówi Keogh. A to wystarcza, by wciąż zaglądali nowi chętni, którzy chcą nauczyć się stania na rękach i podciągania.

Keogh i jego klubowicze nie są sami. Dziś kalistenikę promują twórcy internetowi, niezależne kluby i sieciowe siłownie. To od dawna znana metoda, w której sprzęt jest zbędny, bo opór daje ciężar własnego ciała.

Nic dziwnego, że proste ćwiczenia wracają do łask w naszym przeładowanym obowiązkami świecie – mówi Anatolia Vick-Kregel, dyrektorka programu aktywności fizycznej przez całe życie na Uniwersytecie Rice’a.

„Nie zawsze mamy czas, by iść na siłownię” – mówi. „To coś, co można zrobić w domu albo w biurze”.

Innym powodem mogą być kwestie ekonomiczne – mówi Michael Stack, fizjolog wysiłku i prezes Physical Activity Alliance, koalicji organizacji promujących aktywność fizyczną.

Ponieważ nie potrzeba sprzętu, programy oparte na kalistenice są tanie dla ćwiczących, a dla klubów – opłacalne. Do tego w czasie pandemii COVID-19 wiele osób przywykło trenować bez wielu dodatków.

„Ten trend narasta od pewnego czasu” – mówi Stack. „Pandemia zdecydowanie go przyspieszyła”.

Jak skuteczna jest kalistenika?

Istnieje wiele badań wskazujących, że kalistenika poprawia zarówno siłę mięśni, jak i wydolność tlenową – mówi Vick-Kregel.

„Ciężar własnego ciała to fenomenalne narzędzie” – mówi.

Ale jej możliwości mają granice – zaznacza John Raglin, profesor kinezjologii w Szkole Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Indiany w Bloomington.

„Może być skuteczna” – mówi Raglin. „Ale uważam, że pomysł, by zastąpiła nawet najprostszy sprzęt, jest chybiony”.

Czasem użycie sprzętu naprawdę upraszcza ćwiczenia albo sprawia, że są bezpieczniejsze – dodaje. Wielu ludzi na przykład robi pompki z nieprawidłową techniką.

„Jeśli nie masz dość siły albo masz problemy ze stawami czy chorobę zwyrodnieniową, to leżenie na ławce i użycie małych hantli może być bezpieczniejsze i bardziej praktyczne” – mówi.

Wszystko zależy od celu

Poza kwestią bezpieczeństwa osoby, które chcą wyraźnie zwiększyć siłę lub masę mięśniową, osiągną zwykle lepsze rezultaty, jeśli sięgną po ciężary – mówi Raglin.

Takie podejście angażuje więcej włókien mięśniowych i pozwala wygenerować większą siłę, niż byłoby to możliwe inaczej – wyjaśnia.

Trening z obciążeniem uszkadza też włókna mięśniowe w sposób, który sprzyja rozrostowi. Mięśnie rosną podczas odbudowy. Z czasem jednak, aby nadal notować postępy, trzeba zwiększać ciężar. Gdy ciało przyzwyczaja się do ćwiczeń, progres się wypłaszcza.

Można rozbudować mięśnie dzięki kalistenice – mówi Vick-Kregel. Trudniej jednak nieustannie podnosić poprzeczkę bez zwiększania zewnętrznego obciążenia.

„Po kilku treningach przysiadów z ciężarem własnego ciała organizm będzie potrzebował dodatkowego obciążenia, żeby dalej się wzmacniać albo budować mięśnie” – przyznaje Stack.

Innymi słowy: jeśli marzysz o potężnych bicepsach, sama kalistenika może nie wystarczyć. Jeśli jednak chcesz po prostu się ruszać i poprawić zdrowie, ciężar własnego ciała najpewniej wystarczy.

„Ciężar własnego ciała to najprostszy przyrząd, jakiego można użyć” – mówi Stack. „Zachęcałbym każdego, kto nie ćwiczy, by zaczął ćwiczyć tylko z wykorzystaniem swojego ciała”.

Jak zacząć trenować kalistenikę

Najpierw oceń swoją kondycję i zakres ruchu – radzi Vick-Kregel. Z pomocą lustra, partnera treningowego albo trenera sprawdź, czy wykonujesz prawidłowo deskę, pompki i przysiady.

Jeśli nie, zastosuj modyfikacje, np. pompki na kolanach.

Gdy opanujesz podstawy, ćwicz kalistenikę przez 10–30 minut, dwa–trzy razy w tygodniu – sugeruje. Wraz ze wzrostem formy stopniowo wydłużaj czas i zwiększaj intensywność.

„Kluczowa jest stopniowa progresja” – podkreśla Vick-Kregel.

Z czasem, wraz ze zdobywanym doświadczeniem, można ćwiczyć kalistenikę także z wysoką intensywnością.

Keogh przekonuje, że to nie są ćwiczenia wyłącznie dla początkujących. Sposobów na podnoszenie trudności treningu z ciężarem ciała jest wiele. Dzięki temu może być wymagający i skuteczny – dodaje.

Niedowiarkom Keogh mówi wprost: „Spróbujcie”.

Przejdź do skrótów dostępności
Udostępnij