Unia Europejska i Brazylia wezwały inne kraje do przyjęcia mechanizmów ustalających cenę emisji dwutlenku węgla oraz do rozwoju rynków węglowych w celu finansowania globalnych działań na rzecz klimatu. Krytycy argumentują jednak, że decyzja ta może podważyć krajowe ambicje klimatyczne.
Unia Europejska i Brazylia wystosowały apel wzywający inne kraje do uznania cen emisji dwutlenku węgla za pragmatyczny sposób na ograniczenie emisji i sfinansowanie zielonej transformacji, podczas gdy światowi przywódcy zbierają się na szczycie klimatycznym ONZ COP30.
Globalna oferta ma na celu utworzenie koalicji krajów chętnych do pozyskiwania funduszy z emisji dwutlenku węgla i inwestowania ich w czyste technologie, aby pomóc w ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych.
Przychody pomogłyby krajom we wdrażaniu planów klimatycznych i kontynuowaniu prac nad realizacją porozumienia paryskiego przyjętego 10 lat temu podczas COP21.
Deklaracja, zaprezentowana w piątek jako wynik spotkania przywódców przed COP30, jest symbolicznym sposobem na zachęcenie krajów świata do opracowania strategii i ustanowienia rynków emisji dwutlenku węgla podobnych do unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS), funkcjonującego od 2005 roku.
W ramach ETS, Unia Europejska zmusza firmy do płacenia za emisje, które produkują. Według Komisji Europejskiej, system ustalania cen emisji dwutlenku węgla zmniejszył emisje gazów cieplarnianych o 50% w porównaniu z 2005 r. i wygenerował ponad 250 miliardów euro przychodów.
Przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen potwierdziła poparcie wspólnoty dla deklaracji - popartej przez Francję, Niemcy, Wielką Brytanię, Chiny i Brazylię - i uznała rynki emisji dwutlenku węgla za siłę napędową działań na rzecz klimatu.
"Ustalanie cen emisji dwutlenku węgla stało się głównym narzędziem redukcji emisji gazów cieplarnianych z silnym uzasadnieniem biznesowym dla gospodarki i ludzi. Chcemy ściśle współpracować z Brazylią i wieloma podobnie myślącymi partnerami nad wprowadzeniem ceny emisji dwutlenku węgla" - powiedziała von der Leyen.
Zwolennicy tego mechanizmu argumentują, że posiadanie wiarygodnego rynku emisji dwutlenku węgla dałoby inwestorom pewność odblokowania finansowania projektów, które ograniczają lub wychwytują emisje gazów cieplarnianych, takich jak ponowne zalesianie, energia odnawialna lub przemysł niskoemisyjny.
Krytycy twierdzą, że skupienie uwagi na cenach emisji dwutlenku węgla może odwrócić uwagę od rzeczywistego ograniczania emisji, takiego jak inwestowanie w przywracanie naturalnych pochłaniaczy dwutlenku węgla, takich jak lasy i oceany.
Jurysdykcje ustalające ceny emisji dwutlenku węgla
Około 55 jurysdykcji krajowych wdraża obecnie inicjatywy w zakresie ustalania cen emisji dwutlenku węgla - jak wynika z danych Banku Światowego podatki od emisji dwutlenku węgla lub systemy handlu emisjami odpowiadają za około 28% globalnych emisji gazów cieplarnianych.
Stanowi to połowę globalnych emisji z sektora energetycznego i przemysłowego.
Axel van Trotsenburg, starszy dyrektor zarządzający Banku Światowego, uznał ustalanie cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla za "potężne narzędzie", które może pomóc krajom w ograniczeniu emisji, zwiększeniu dochodów krajowych w trudnych warunkach fiskalnych oraz pobudzeniu ekologicznego wzrostu i tworzenia miejsc pracy.
"Rynki kredytów węglowych mogą również pomóc zmobilizować kapitał prywatny i skierować fundusze na priorytety rozwojowe" - powiedział Trotsenburg.
Mathilde Mignot, dyrektor grupy ds. rozwiązań opartych na naturze i technologii w Schneider Electric Advisory Services oraz zwolenniczka kredytów węglowych jako "wiarygodnego narzędzia klimatycznego", powiedziała, że globalna dekarbonizacja wymaga bezprecedensowych inwestycji, a same kraje rozwijające się potrzebują na ten cel miliarda dolarów rocznie do 2030 roku.
"Kredyty węglowe oferują organizacjom sprawdzony mechanizm wspierania zweryfikowanych działań na rzecz klimatu przy jednoczesnym budowaniu wartości strategicznej" - powiedział Migbot.
Grupy ekologiczne pozostają jednak sceptyczne wobec opodatkowania emisji dwutlenku węgla i wypowiadają się przeciwko niemu w okresie poprzedzającym COP30.
"Rynki emisji dwutlenku węgla to nowy sposób dla miliarderów i korporacji na wydobycie większego bogactwa z naszych terytoriów" - powiedział Anderson Amaro, członek brazylijskiego Ruchu Drobnych Rolników i Latynoamerykańskiej Koordynacji Organizacji Chłopskich.
"Wygrywają podwójnie, dzięki pozwoleniu na rozszerzenie działalności związanej z paliwami kopalnymi oraz dzięki zyskom z rynków kompensacji emisji dwutlenku węgla, wody i różnorodności biologicznej" - podsumował Amaro.