34 statki z 600 osobami i 500 tonami pomocy humanitarnej zmierzają do Gazy. Wśród nich czterech eurodeputowanych, mimo groźby działań Izraela.
18 statków z pomocą humanitarną wyruszyło w sobotę z Sycylii do Strefy Gazy w ramach inicjatywy „Global Sumud Flotilla”. Na pokładzie znajduje się czterech eurodeputowanych.
Dołączą oni do jednostek z Grecji i Tunezji – część z nich opuściła Barcelonę jeszcze pod koniec sierpnia – a następnie razem popłyną w kierunku Gazy. Według rzecznika flotylli w rejsie bierze udział w sumie 34 statki z około 600 osobami na pokładach, przewożące blisko 500 ton pomocy humanitarnej.
Celem wyprawy jest dostarczenie wsparcia mieszkańcom Strefy Gazy w ramach największej dotąd próby przełamania izraelskiej blokady. Realizacja tego planu będzie jednak trudna, bo Izrael sprawuje pełną kontrolę nad wybrzeżem i wodami terytorialnymi wokół Gazy.
Podobna akcja przeprowadzona w czerwcu ubiegłego roku przez pojedynczy statek zakończyła się przechwyceniem go przez izraelskie służby i zatrzymaniem załogi za „nielegalne przekroczenie granicy” przed odesłaniem jej do kraju.
Izraelski minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gvir już na początku września zapowiadał plan powstrzymania flotylli, twierdząc w mediach, że uczestnicy będą traktowani jak terroryści, osadzani w więzieniach i pozbawiani wszelkich przywilejów.
Na kilka dni przed wypłynięciem dwa statki flotylli miały paść ofiarą ataków dronów w niejasnych okolicznościach na wodach Tunezji.
Wśród eurodeputowanych płynących w kierunku Gazy są Włoszki Annalisa Corrado (Socjaliści i Demokraci) i Benedetta Scuderi (Zieloni/EFA), Francuzka Emma Fourreau (Lewica) oraz Irlandka Lynn Boylan (Lewica), przewodnicząca delegacji Parlamentu Europejskiego ds. stosunków z Palestyną. Boylan płynie na jednostce monitorującej, która ma dokumentować ewentualne naruszenia praw człowieka i prawa międzynarodowego.
Scuderi i Corrado powiedziały w rozmowie z Euronews, że mimo obaw nie zamierzają się wycofywać. „To normalne bać się konfrontacji z rządem Izraela, który działa wbrew prawu międzynarodowemu i zapowiedział, że potraktuje nas jak terrorystów. (…) Nie damy się zastraszyć” – mówi Scuderi. „Oczywiście się boję. Ale to misja, dla której warto podjąć ryzyko, nawet jeśli konsekwencje mogą być poważne. Nie mogę sobie wyobrazić strachu, jaki przeżywają palestyńskie dzieci pod bombami albo podczas amputacji bez znieczulenia” – dodała.
Obie europosłanki liczą na zwiększenie międzynarodowej presji na Izrael i apelują do Unii Europejskiej o bardziej zdecydowane działania. „Umowy stowarzyszeniowe z Izraelem powinny zostać zawieszone, państwo palestyńskie uznane, a pomoc humanitarna powinna mieć pełny dostęp do Strefy Gazy” – podkreśla Corrado. Scuderi domaga się zerwania wszelkich umów handlowych i wojskowych z Izraelem oraz nałożenia sankcji na izraelski rząd. Za niewystarczające uznaje zapowiedzi przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen dotyczące sankcji wobec najbardziej radykalnych ministrów i osadników, ale ma nadzieję, że doprowadzą one do realnych działań.
Hiszpański minister spraw zagranicznych José Manuel Albares zapewnił, że obywatele Hiszpanii na pokładach statków będą objęci opieką konsularną i dyplomatyczną. Podobne oświadczenie złożył szef włoskiego MSZ Antonio Tajani podczas debaty parlamentarnej w Rzymie. „Nasza ambasada w Tel Awiwie została zaangażowana i zwróciła się do władz Izraela o poszanowanie praw wszystkich włoskich obywateli uczestniczących w flotylli” – powiedział. Na pokładach znajduje się również dwóch włoskich parlamentarzystów.