Pod Zamościem (woj. lubelskie) rozbił się dron, prawdopodobnie wykorzystywany do przemytu. Miejscowość leży ok. 50 km od granicy z Ukrainą.
W sobotę ok. godz. 17.40 tomaszowska policja otrzymała za pośrednictwem Centrum Powiadamiania Ratunkowego zgłoszenie o znalezieniu szczątków niezidentyfikowanego obiektu w miejscowości Majdan-Sielec.
W nocy z soboty na niedzielę Rosja przeprowadziła atak dronów na Ukrainę. Po północy czasu polskiego obserwatorzy poinformowali, że jeden z bezzałogowców opuścił terytorium Ukrainy i leciał w stronę Zamościa.
"Uwaga, w nocy z 6 na 7 września 2025 r. Federacja Rosyjska wykonuje zmasowane uderzenia na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy. W naszej przestrzeni operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - poinformowało w komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Polskiego.
Po północy na profilu ukraińskiej grupy monitorującej pojawiła się informacja, że jeden z dronów opuścił obwód wołyński i leci w stronę Zamościa. ‘1× UAV opuszcza Wołyń w kierunku Zamościa’ – napisano w poście na platformie X.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Polskiego również wydało komunikat na ten temat.
"W celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie niezbędne procedury" - poinformowano w komunikacie.
"Naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - dodano.
Według nieoficjalnych informacji obiekt spadł na pole, około 500 metrów od najbliższych zabudowań.
"O godz. 2 w nocy coś nas obudziło - świst, a potem uderzenie. Następnego dnia, podczas prac na polu jeszcze mieliśmy do ściągnięcia siano, patrzę a tu dron" - właściciel pola, gdzie rozbił się bezzałogowiec, powiedział w wywiadzie dla Interii. Jego syn dodał że na obiekcie znajdował się napis w języku rosyjskim.
Jednak Żandarmeria Wojskowa poinformowała w poście na platformie X, że "jest to nieuzbrojony dron przemytniczy", który nie nosił żadnych cech wojskowych.