Czeska firma medialna Voxpot wraz ze stowarzyszeniem Druit przeanalizowały 360 tys. materiałów w sieci. Badanie ujawniło, że strony z dezinformacją produkują więcej artykułów niż największe czeskie media, często korzystając z rosyjskich funduszy.
Nowy raport wskazuje, że strony internetowe w Czechach zawierające dezinformacje publikują około 120 artykułów dziennie - czyli więcej niż główne, wiarygodne serwisy informacyjne w kraju.
Czeska firma medialna Voxpot wraz ze stowarzyszeniem IT Druit przeanalizowały 360 tys. materiałów opublikowanych na 16 platformach w ciągu ostatnich 25 lat. Badanie ujawniło, że serwisy dezinformacyjne w Czechach produkują więcej artykułów dziennie niż największe czeskie media, często korzystając z rosyjskich funduszy lub podmiotów powiązanych z Rosją.
Voxpot podał, że około 10 procent artykułów to bezpośrednie tłumaczenia tekstów z rosyjskich mediów państwowych lub kontrolowanych przez państwo, takich jak Sputnik i RT, oraz innych stron powiązanych z rosyjską propagandą. Po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku UE zakazała działalności tych mediów na swoim terytorium.
W raporcie zwrócono uwagę na często stosowaną taktykę rosyjskich kampanii propagandowych w Europie. W okresie zbliżających się wyborów liczba materiałów zawierających dezinformację znacznie wzrasta. W Czechach wybory parlamentarne mają się odbyć w październiku.
Voxpot podał, że miesięcznie publikowanych jest około 4 tys. artykułów zawierających dezinformację - to najwyższy wskaźnik w historii. Niektóre z tych nagłówków dotyczą rzekomego bankructwa Ukrainy lub oskarżeń wobec włoskiej premier Giorgii Meloni o używanie kokainy. Pojawiają się również zarzuty, że Bruksela planuje ingerować w wybory w Czechach.
Celem takich nagłówków jest wzbudzenie braku zaufania do zachodnich demokracji oraz ich przywódców, a także próba wykreowania bardziej pozytywnej opinii wobec Rosji.