Niedawna propozycja Komisji Europejskiej dotycząca ustalenia celu redukcji emisji o 90% do 2040 r. w porównaniu z poziomem z 1990 r. jest krytykowana zarówno przez europejskich prawodawców, państwa członkowskie, jak i ekologów.
W centrum debaty, na której skupia się ten odcinek EU Decoded, znajduje się pytanie, czy blok 27 państw może sobie pozwolić na utrzymanie pozycji lidera w polityce klimatycznej, pozostając jednocześnie potęgą gospodarczą.
Na mocy prawa klimatycznego UE zobowiązała się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do połowy stulecia, a celem pośrednim jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 55% w porównaniu z poziomem z 1990 r. do 2030 r. Organ wykonawczy UE zainicjował w lipcu przegląd przełomowego aktu prawnego i planuje wyznaczyć cel na 2040 rok.
Przegląd obejmuje również propozycję umożliwienia krajom UE udziału w międzynarodowym rynku emisji dwutlenku węgla w celu zrekompensowania niektórych zanieczyszczeń.
„Zasadniczo państwo członkowskie Unii Europejskiej mogłoby zapłacić krajowi trzeciemu spoza UE za zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych”, wyjaśnił reporter Euronews Gregoire Lory. „Organizacje pozarządowe twierdzą, że to nonsens, ponieważ jest to sprzeczne z opinią naukową”.
Przegląd pozwala również na inne formy elastyczności.
„Jedną z nich jest usuwanie dwutlenku węgla, które może być oparte na naturze lub technologiach przemysłowych. W tej kwestii organizacje pozarządowe twierdzą, że przemysłowe technologie usuwania nie są wystarczająco rozwinięte, aby można je było skalować”, powiedział Lory. Kolejną kwestią jest „elastyczność między sektorami, tak aby sektory przodujące w zakresie redukcji emisji mogły rekompensować te, które pozostają w tyle”.
„Sami nie rozwiążemy kryzysu klimatycznego”
Próba przyspieszenia przeglądu przez Parlament Europejski została jednak odrzucona.
„Skrajna prawica zablokowała to wraz z (centroprawicową) grupą EPL”, powiedziała Euronews europosłanka Zielonych Lena Schilling (Austria). „Teraz, wraz z socjaldemokratami i liberałami, musimy przekonać EPL i to właśnie staramy się zrobić, aby konstruktywnie współpracować i przygotować kolejne sprawozdanie, inne poprawki”.
Nie tylko ustawodawcy są podzieleni. Prezydent Francji Emmanuel Macron wezwał w czerwcu Komisję do opóźnienia jej propozycji, argumentując, że potrzeba więcej czasu na osiągnięcie europejskiego kompromisu, który nie zaszkodzi słabnącej globalnej konkurencyjności bloku.
Zdaniem Schilling stanowisko Macrona „bardzo utrudnia kolejne negocjacje COP”, które odbędą się w listopadzie w Brazylii.
„Zawsze powtarzamy, że sama Europa nie może rozwiązać kryzysu klimatycznego. Potrzebujemy Chin. Potrzebujemy USA. Potrzebujemy innych krajów. Potrzebujemy Indii. Jednocześnie, tuż przed ogłoszeniem naszych NDC (National Determined Contribution - wkład na poziomie krajów), próbujemy się wyłamać. A to jest po prostu nieodpowiedzialne i bardzo, bardzo niebezpieczne”, dodała.
Wydaje się jednak, że walka ze zmianami klimatu spadła z listy priorytetów Komisji. W przedstawionej w zeszłym miesiącu propozycji budżetu w wysokości 2 bilionów euro na lata 2028-2034 skupiono się na konkurencyjności oraz bezpieczeństwie i obronności.
Dziennikarz: Alice Tidey i Isabel Marques da Silva
Produkcja treści: Pilar Montero López
Produkcja wideo: Zacharia Vigneron
Grafika: Loredana Dumitru
Koordynacja redakcyjna: Ana Lázaro Bosch i Jeremy Fleming-Jones