Największą chęć zatrudnienia nowych pracowników wykazują hotelarze z Grecji i Hiszpanii, którzy średnio planują zatrudnić od 8 do 9 osób w ciągu najbliższego roku. Mniej skłonni do zatrudniania kolejnych osób są hotelarze z Niemiec i Austrii.
Nowe badanie europejskiej branży hotelarskiej wykazało, że choć wielu hotelarzy uważa, że ich sytuacja kadrowa jest względnie stabilna, borykają się jednak z problemami z zatrudnianiem i zatrzymywaniem wykwalifikowanych pracowników.
Największą chęć zatrudnienia nowych pracowników wykazują hotelarze z Grecji i Hiszpanii, którzy średnio planują zatrudnić od 8 do 9 osób w ciągu najbliższego roku.
Mniej skłonni do zatrudniania kolejnych osób są hotelarze z Niemiec i Austrii. Według danych planują średnio przyjąć około dwóch nowych pracowników.
Zapotrzebowanie często dotyczy nisko wykwalifikowanych pracowników wykonujących prace sezonowe, takie jak sprzątanie pokojów oraz obsługa gości. Te stanowiska są zwykle łatwiejsze do obsadzenia.
Dużo większym wyzwaniem, według ankietowanych hotelarzy, jest obsadzenie stanowisk kierowniczych, w tym prezesów firm i pracowników marketingu. Na każdy obiekt noclegowy, który zgłosił łatwość w zatrudnianiu menedżerów, prawie dziesięć zgłosiło trudności.
Dwa główne wyzwania, przed którymi stoją europejskie hotele przy zatrudnianiu wykwalifikowanych pracowników, to wysokie oczekiwania płacowe oraz obawy związane z brakiem równowagi między życiem zawodowym a prywatnym.
Kwestia oczekiwań płacowych jest szczególnie widoczna we Włoszech, gdzie dostrzega ją 70% ankietowanych hotelarzy, oraz w krajach skandynawskich, gdzie odsetek ten wynosi 63%.
Obawy dotyczące pracy sezonowej i braku stabilności zatrudnienia są również istotne, zwłaszcza w Grecji i Chorwacji.