Dania, która sprawuje prezydencję w Radzie UE, przez lata była krytykowana za twardą politykę migracyjną. Dziś podejście Kopenhagi, w tym tzw. centra powrotu dla migrantów, zyskuje coraz większe poparcie w brukselskich kuluarach.
Niektórzy politycy i eksperci w UE twierdzą, że podejście Danii do polityki migracyjnej może stać się modelem do naśladowania dla innych krajów europejskich. Przez lata Dania była ostro krytykowana w tej sprawie. Zarzucano jej m.in. łamanie prawa azylowego.
Jednak wraz ze zmianą nastrojów politycznych i pogorszeniem stosunku do migrantów w całej Europie, polityka migracyjna prowadzona przez Kopenhagę nie tylko zyskuje popularność, ale może nawet stać się głównym nurtem w Europie.
"Pamiętam, kiedy trzy lata temu zaczynałem pracę na tym stanowisku, byłem w Radzie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości (JHA), a austriacki minister był jedyną osobą, która wówczas popierała te koncepcje. Teraz wydaje się, że jest dużo więcej krajów, które popierają ideę, że powinniśmy uzyskać demokratyczną kontrolę nad przepływami migracyjnymi" - mówi Kaare Dybvad, duński minister ds. migracji
Dania jest jednym z krajów w Europie, które popierają tzw. ośrodki powrotów dla azylantów. Zgodnie z pomysłem, kraje partnerskie poza Europą miałyby przyjmować migrantów, którym europejskie państwa odmówiły przyznania statusu azylanta
. Pomysł ten ma również poparcie Komisji Europejskiej, choć kwestie finansowania oraz aspekty techniczne nadal pozostają nierozstrzygnięte. Niektóre organizacje pozarządowe oraz grupy praw człowieka krytykują inicjatywę, twierdząc, że to marnotrawstwo pieniędzy podatników i rozwiązanie nieetyczne.
W odpowiedzi na te zarzuty Kopenhaga podkreśla, że twarde podejście do migracji to jedyny sposób na utrzymanie przy władzy rządów postępowo-liberalnych.
"Społeczności klasy robotniczej wzięły na siebie największą część zadania integracji ludzi w lokalnych społecznościach i na rynku pracy. Dlatego, jeśli jako partia reprezentujesz nisko wykwalifikowanych i nisko opłacanych ludzi, powinieneś być dość restrykcyjny w kwestii migracji" - argumentuje duński minister ds. migracji.
Dania znajduje się obecnie w silnej pozycji do promowania swojej wizji polityki migracyjnej, ponieważ do końca roku sprawuje prezydencję w radzie Unii Europejskiej. Dodatkowo migracja jest jednym z priorytetów władz w Brukseli.