W wielu miastach na całym świecie - także polskich - odbyły się protesty pod hasłem "Przestańcie głodzić Gazę". Demonstranci uderzali w puste garnki i patelnie - nawiązując symbolicznie do naczyń, które trzymają wygłodzeni Palestyńczycy w oczekiwaniu na jedzenie.
REKLAMA
W piątek 25 lipca na warszawskim Placu Zamkowym, pod kolumną Zygmunta, zebrali się demonstranci niosący garnki, patelnie i transparenty. Rytmiczne uderzenia w metalowe naczynia miały przypominać o dramatycznej sytuacji dwumilionowej populacji Strefy Gazy, gdzie według organizatorów protestu, przytaczających dane palestyńskiego ministerstwa zdrowia, od 2023 roku śmierć głodową poniosło co najmniej 76 dzieci.
Prawie 1000 osób zostało zastrzelonych przez izraelskich żołnierzy w kolejce po jedzenie.
Symbolika garnków i patelni
Najmłodsza ofiara niedożywienia, Yahya al-Najjar, miała zaledwie 3 miesiące i zmarła w weekend poprzedzający protest. Dziewczynka nie doczekała dostarczenia mleka modyfikowanego, jej matka straciła pokarm w wyniku niedożywienia.
Dyrektor Generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Tedros Adhanom Ghebreyesus określił sytuację w Gazie jako „masowy głód spowodowany działaniami człowieka".
Garnki i patelnie nie były przypadkowym wyborem. Organizatorzy wyjaśniali, że nawiązują one bezpośrednio do dramatycznych zdjęć docierających ze Strefy Gazy, gdzie wychudzeni i wycieńczeni Palestyńczycy trzymają puste naczynia, czekając na jakąkolwiek porcję żywności.
Zobacz galerię zdjęć z protestu "Przestańcie głodzić Gazę" na Placu Zamkowym w Warszawie:
"Gaza, Warszawa! Wspólna sprawa!"
Protestujący, którzy zebrali się na Placu Zamkowym w Warszawie skandowali między innymi "Gaza, Warszawa! Wspólna sprawa!" czy "Free, free Palestine".
Agnieszka Kaleta, jedna z organizatorek warszawskiego protestu, działaczka związkowa i nauczycielka, zwracała uwagę na skalę kryzysu: "Widzimy się w odpowiedzi na wezwanie, które dotarło do nas ze Strefy Gazy, gdzie Palestyńczycy znaleźli się w skrajnej sytuacji. Śmierć głodowa zagląda w oczy dwumilionowej populacji Strefy Gazy. W XXI wieku ludzie umierają z głodu, gdy za granicami Strefy Gazy jest wystarczająco żywności, żeby wykarmić wszystkich przez najbliższe trzy miesiące."
Kaleta przypomniała, że nie tylko Palestyńczycy wzywają do działania, ale także 109 organizacji charytatywnych i humanitarnych wystosowało oświadczenie wzywające do natychmiastowych działań w związku z sytuacją w Strefie Gazy.
W trakcie protestu głos zabrała także Sylwia Zawadzka, wykładowczyni i filozofka:
"Wiele osób pyta mnie, jak dalej żyć po tym wszystkim, co widzimy w Strefie Gazy. Upadek wartości był już po II wojnie światowej. Wtedy też pytaliśmy, jak dalej żyć. Odbudowaliśmy ten świat, ale teraz, przy milczącej zgodzie całego świata - jak dalej wierzyć w wartości? Bardzo dziękuję Wam, że jesteście tutaj i dajecie świadectwo tego, że człowieczeństwo jeszcze istnieje".
Wśród demonstrantów był Shady Abeid, Palestyńczyk mieszkający w Warszawie, który przybył na protest z żoną Polką i trzema córkami.
"Jestem Palestyńczykiem z Gazy i mam tam rodzinę. Wysyłamy im pieniądze, ale nie mają na co ich wydać. Izrael blokuje granicę i kontroluje dokładnie, ile kalorii może mieć każdy obywatel, żeby utrzymać ich ledwie przy życiu. Palestyńczycy przyjęli ich 78 lat temu i uchronili przed Holocaustem, który miał miejsce tutaj w Europie, tylko po to, by zobaczyć nowy Holocaust powtarzający się wobec ludzi, którzy ich przyjęli. Wszyscy ludzie na świecie, którzy patrzą na to, co się dzieje, pewnego dnia zwrócą się przeciwko swoim rządom, bo pozwoliły na masakrę ludzi, którzy niczemu nie zawinili" - mówił w rozmowie z Euronews.
Międzynarodowa solidarność
Protest w Warszawie był częścią globalnej akcji solidarności. Podobne demonstracje z garnkami i patelniami odbyły się w tym samym tygodniu między innymi w Londynie (przy Downing Street), Brukseli (przed ambasadą Izraela), Hadze (przy głównym dworcu), Meksyku.
Oprócz Warszawy, w Polsce protesty zorganizowano także w Krakowie i Wrocławiu.
Protestujący, za organizacjami humanitarnymi, wzywali przede wszystkim do zakończenia blokady, przywrócenia przepływu żywności, wody, paliwa i środków medycznych, otwarcia wszystkich przejść granicznych oraz natychmiastowego zawieszenia broni.