Najwyżsi urzędnicy i organizacje pozarządowe twierdzą, że izraelska operacja wojskowa w Strefie Gazy jest równoznaczna z ludobójstwem. Jednak ekspert prawa międzynarodowego Stefan Talmon w wywiadzie dla Euronews stwierdza, że nie ma dowodów na to, że Izrael miał zamiar popełnić zbrodnię.
Rosnąca liczba czołowych urzędników państwowych, organizacji pozarządowych i naukowców na Zachodzie nie ma wątpliwości, że trwająca operacja wojskowa Izraela w Strefie Gazy jest równoznaczna z ludobójstwem.
Część ekspertów prawnych ostrzega jednak przed niebezpieczeństwem stosowania określenia uważanego za "najcięższą ze zbrodni", gdy brakuje zarówno precyzyjnej definicji, jak i prawnych dowodów na jego poparcie.
Twierdzą oni, że jak dotąd nie ma konkretnych dowodów na to, że Izrael popełnił ludobójstwo w rozumieniu Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 1948 roku, której Izrael jest sygnatariuszem.
"Izrael popełnia zbrodnię wojenną polegającą na użyciu głodu jako broni wojennej, co jest zabronione przez prawo międzynarodowe" - powiedział Stefan Talmon, profesor prawa międzynarodowego na Uniwersytecie w Bonn.
"Istnieje jednak różnica między zbrodnią wojenną a zbrodnią ludobójstwa".
Jak dotąd brak wyraźnego zamiaru ludobójstwa
Słowo "ludobójstwo", po raz pierwszy ukute przez żydowsko-polskiego prawnika Raphaela Lemkina w 1944 roku, zostało zdefiniowane w Konwencji z 1948 roku jako zestaw pięciu zbrodni "popełnionych z zamiarem zniszczenia, w całości lub w części, grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej".
Zbrodnie te obejmują "zabijanie członków grupy, wyrządzanie poważnych szkód cielesnych lub psychicznych członkom grupy, umyślne stwarzanie grupie warunków życia obliczonych na doprowadzenie do jej fizycznego zniszczenia w całości lub w części, stosowanie środków mających na celu zapobieganie narodzinom w obrębie grupy i przymusowe przenoszenie dzieci grupy do innej grupy".
Wojna między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy rozpoczęła się po tym, jak bojownicy pod przywództwem Hamasu przeprowadzili niespodziewany atak 7 października 2023 roku w południowym Izraelu, zabijając 1200 osób i biorąc setki zakładników. Pięćdziesięciu zakładników jest nadal przetrzymywanych, choć uważa się, że mniej niż połowa z nich żyje.
Od tego czasu agencje ONZ ostrzegają , że izraelskie naloty na Strefę Gazy, wraz z oblężeniem terytorium, doprowadziły do śmierci ponad 60 000 osób, przymusowego wysiedlenia dziesiątek tysięcy i rosnących dowodów na masowy głód spowodowany przez człowieka.
W grudniu 2023 roku Republika Południowej Afryki wszczęła postępowanie przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości (MTS) przeciwko Izraelowi za domniemane naruszenia Konwencji z 1948 roku, argumentując, że "działania i zaniechania Izraela (...) mają charakter ludobójczy, ponieważ zostały popełnione z wymaganym konkretnym zamiarem (...) zniszczenia Palestyńczyków w Strefie Gazy jako części szerszej palestyńskiej grupy narodowej, rasowej i etnicznej".
Rok później Amnesty International stała się jedną z pierwszych międzynarodowych organizacji pozarządowych, która stwierdziła w raporcie, że "istnieją wystarczające dowody, aby sądzić, że postępowanie Izraela w Strefie Gazy po 7 października 2023 roku jest równoznaczne z ludobójstwem".
Niedawno B'Tselem, znana izraelska organizacja pozarządowa, również stwierdziła, że polityka Izraela w Strefie Gazy "wraz z oświadczeniami izraelskich polityków wyższego szczebla i dowódców wojskowych na temat celów ataku" doprowadziła do wniosku, że "Izrael podejmuje skoordynowane, celowe działania mające na celu zniszczenie palestyńskiego społeczeństwa w Strefie Gazy".
W osobnym wywiadzie badacz ludobójstwa i Holokaustu Omer Bartov powiedział Euronews, że nazwał izraelską kampanię wojskową ludobójstwem w maju 2024 roku, kiedy izraelska armia zdecydowała się zrównać z ziemią Rafah po nakazaniu mieszkańcom ewakuacji miasta na południowym krańcu Strefy Gazy i przeniesieniu ich do Mawasi - obszaru przybrzeżnego prawie bez schronienia.
Jednak dla eksperta prawa międzynarodowego i adwokata takiego jak Talmon, jak dotąd nie ma wystarczających dowodów na wyraźny zamiar popełnienia ludobójstwa w Izraelu i "bardzo trudno" będzie RPA lub jakiemukolwiek innemu krajowi udowodnić, że Izrael popełnia ludobójstwo.
"Nie chodzi tylko o to, że zabijasz ludzi jako takich i celowo kogoś zabijasz" - powiedział Talmon. "Musisz zabić tę osobę, ponieważ chcesz zniszczyć grupę, której jest częścią, w całości lub w części".
"To niekoniecznie oznacza, że musisz zabić grupę w całości lub w części" - kontynuował Talmon. "Widzieliśmy wyroki skazujące osoby za ludobójstwo, w których zginęła tylko jedna osoba... Nie potrzeba 6 milionów zabitych, jak w przypadku Holokaustu, aby doszło do ludobójstwa".
Powiedział, że dowodem jest decyzja izraelskiego gabinetu bezpieczeństwa, która "wskazywałaby, że gabinet chce zasadniczo eksterminować naród palestyński".
Jednak MTS może również dopuszczać dowody pośrednie, na podstawie których "można w uzasadniony sposób wywnioskować zamiar zniszczenia całości lub części grupy na podstawie określonego schematu działań". Ponadto, jak podkreślił, konieczne jest ustalenie, że "z przedstawionych faktów nie można wyciągnąć żadnego innego wniosku niż istnienie zamiaru zniszczenia".
Przykład Srebrenicy
Talmon wskazał na ludobójstwo we wschodnio-bośniackim mieście Srebrenica w lipcu 1995 roku, które doprowadziło do systematycznej egzekucji ponad 8000 Bośniaków, głównie mężczyzn i chłopców.
Pomimo wielu spraw o ludobójstwo wniesionych przeciwko przywódcom wojskowym i politycznym bośniackich Serbów za zbrodnie w różnych częściach kraju, MTS orzekł, że zostało ono popełnione tylko w Srebrenicy.
"Serbowie (bośniaccy) oddzielili kobiety i dzieci od mężczyzn i w krótkim czasie zaczęli zabijać (tysiące) mężczyzn w każdym wieku, od 16 do 65 lub 75 lat, niezależnie od tego, czy byli to żołnierze, czy cywile" - powiedział.
"W tej sytuacji Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości powiedział: jakie inne wyjaśnienie można podać dla tego masowego zabijania w ciągu tych dwóch dni, niż zniszczenie w całości lub w części bośniackich muzułmanów na tym obszarze i ich eksterminacja?".
"Nie mieliśmy takiej sytuacji w Strefie Gazy" - dodał Talmon.
Zbrodnia przeciwko ludzkości a ludobójstwo
Talmon powiedział, że bez niepodważalnych, bezpośrednich lub pośrednich dowodów na zamiar zniszczenia, Izrael mógłby zostać oskarżony o zbrodnie wojenne lub zbrodnie przeciwko ludzkości.
Zgodnie z zasadami ONZ, termin "zbrodnie wojenne" odnosi się do naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego "popełnionych na ludności cywilnej lub wrogich kombatantach podczas międzynarodowego lub krajowego konfliktu zbrojnego". Zbrodnia przeciwko ludzkości odnosi się do serii zbrodni "popełnionych w ramach powszechnego lub systematycznego ataku skierowanego przeciwko ludności cywilnej, ze świadomością ataku".
"Działania Izraela można oczywiście wytłumaczyć na wiele innych sposobów" - powiedział Talmon. "Począwszy od walki z Hamasem po ratowanie zakładników, może to być zwykła brutalność, odwet, zemsta, czystki etniczne" - wyjaśnił.
Istnieje wiele innych wyjaśnień dla izraelskich działań, więc bardzo trudno będzie powiedzieć, ponieważ Izraelczycy używają nadmiernej siły, wypędzają Palestyńczyków na południe Strefy Gazy, ograniczają ich do bardzo konkretnych obszarów, zasadniczo ograniczają dostęp do żywności, wody i środków medycznych" - kontynuował Talmon. "To wszystko można wyjaśnić innymi motywami".
Pomimo braku wyraźnych dowodów lub zgodności z wysokimi standardami ludobójstwa, Talmon stwierdził, że taki werdykt miałby druzgocące skutki dla Izraelczyków, z których wielu przeżyło lub jest dziećmi ocalałych z Holokaustu.
"Jeśli okaże się, że Izrael popełnia ludobójstwo lub że Niemcy popełniły ludobójstwo, to nie tylko obecny rząd będzie postrzegany jako génocidaire" - powiedział Talmon, używając francuskiego słowa oznaczającego sprawcę ludobójstwa.
"To cały naród" - stwierdził. "Izraelczycy stali się sprawcami... Niemcy stali się sprawcami".
Założony w 1945 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości wydał wyroki w sprawie ludobójstwa w kilku sprawach przeciwko osobom fizycznym, lecz dotychczas nie orzekł przeciwko żadnemu państwu za popełnienie ludobójstwa.
Sprawy o ludobójstwo przed sądami międzynarodowymi są żmudnym przedsięwzięciem, często trwającym ponad dekadę, aż do wydania werdyktu.
Izrael stanowczo odrzuca wszelkie oskarżenia o ludobójczą kampanię w Strefie Gazy, twierdząc, że jego działania mają na celu obezwładnienie i zniszczenie Hamasu.
Wielokrotnie oskarżał również grupę bojowników o celowe narażanie życia Palestyńczyków poprzez wykorzystywanie ich jako żywych tarcz, jednocześnie twierdząc, że zrobił wszystko, co w jego mocy, aby zapobiec stratom wśród ludności cywilnej.