Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Komisja Europejska nie zajmie stanowiska w sprawie sporu Kosowo-Telekom Serbia

FILE: Serbska flaga powiewa na latarni przed flagą Kosowa na ratuszu w mieście Zubin Potok w północnym Kosowie, 31 maja 2023 r.
FILE: Serbska flaga powiewa na latarni przed flagą Kosowa na ratuszu w mieście Zubin Potok w północnym Kosowie, 31 maja 2023 r. Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Euronews
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Komisja Europejska postanowiła trzymać się z dala od nowego sporu między premierem Kosowa a Telekom Serbia.

REKLAMA

Premier Kosowa Albin Kurti rozpoczął ponowny atak na największego serbskiego operatora telekomunikacyjnego, Telekom Serbia, oskarżając go o prowadzenie czegoś, co nazwał „wojną hybrydową" przeciwko Kosowu. Firma odpowiedziała na zarzuty, twierdząc, że była często celem dla władz w Prisztinie.

Fałszywy alarm bombowy spowodował ewakuację parlamentu Kosowa w Prisztinie w zeszłym tygodniu, co skłoniło Kurtiego do podzielenia się na Facebooku postem ministra spraw wewnętrznych Xhelala Sveçli, który twierdził, że numer telefonu stojący za zagrożeniem był zarejestrowany w Serbii i należał do operatora komórkowego Telekom Serbia MTS.

Kurti pochwalił władze Kosowa za ich „szybką reakcję" w dochodzeniu i powtórzył swoje wcześniejsze twierdzenia, że incydent potwierdził istnienie trwającej wojny hybrydowej Serbii przeciwko Kosowu.

Kierownictwo firmy stwierdziło, że w ostatnim czasie było przedmiotem powtarzających się ataków i nacisków ze strony kosowskich przywódców.

Vladimir Lučić, dyrektor generalny Telekom Serbia, zdecydowanie odrzucił oskarżenia o incydent bombowy w oświadczeniu dla Euronews Serbia, opisując je jako „absurdalny i haniebny atak na firmę, która od dwóch lat jest cierniem w boku władz Prisztiny".

Powiedział, że ataki mają miejsce niemal codziennie jako forma szerszej presji politycznej, w tym nieudanej próby ograniczenia obecności w Kosowie dwa lata temu, która została powstrzymana po interwencji społeczności międzynarodowej.

Lučić dodał, że Telekom Serbia działa zgodnie z prawem i umowami międzynarodowymi, w tym porozumieniem brukselskim, zgodnie z którym firma posiada 28 stacji bazowych na obszarach zamieszkałych przez etnicznych Serbów w Kosowie, podczas gdy jej siedziba i infrastruktura techniczna znajdują się w Belgradzie.

Bruksela decyduje się nie wkraczać

Kosowo, będące dawną prowincją Serbii, ogłosiło niepodległość w 2008 roku, której Belgrad do tej pory nie uznał. Ponad 100 krajów uznało jego niepodległość - ale nie Rosja, Chiny i pięć państw członkowskich UE.

Od 2011 roku Bruksela ułatwiała dialog między dwoma krajami, mający na celu zmniejszenie napięć i rozwiązanie kwestii dwustronnych - co jest również jednym z wymogów postępu obu krajów na drodze do pełnoprawnego członkostwa w UE.

Jednak obaj przywódcy - Kurti i prezydent Serbii Aleksandar Vučić - od maja 2023 roku nie uczestniczyli w trójstronnych spotkaniach z przedstawicielami UE, co poddaje w wątpliwość skuteczność brukselskiego dialogu jako sposobu na znalezienie rozwiązań nierozstrzygniętych kwestii.

Zapytana przez Euronews o reakcję na oświadczenia przywódcy Kosowa w sprawie Telekom Serbia i twierdzenia operatora o powtarzających się atakach, Komisja Europejska postanowiła nie zajmować się rozwijającymi się implikacjami politycznymi, ale zamiast tego odniosła się do ram technicznych.

„Zgodność z ramami regulacyjnymi Kosowa jest obowiązkiem niezależnego organu regulacyjnego ds. łączności elektronicznej i pocztowej" - stwierdziła Komisja Europejska w oświadczeniu dla Euronews.

Anouar El Anouni, rzecznik Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ), powiedział, że sprawa podlega jurysdykcji władz krajowych Kosowa, a zgodność z przepisami telekomunikacyjnymi jest wyłączną odpowiedzialnością niezależnego organu regulacyjnego Kosowa.

El Anouni przypomniał również, że w ramach dialogu wspieranego przez UE, w 2013 i 2015 roku osiągnięto porozumienia w sprawie telekomunikacji w celu normalizacji działalności. Porozumienia te umożliwiły MTS legalną działalność w Kosowie.

Wielkie nadzieje z Waszyngtonu

Tymczasem dyrektor generalny Telekom Serbia liczy na wsparcie USA w uzyskaniu trzeciej licencji 5G w Kosowie, która została uzgodniona przez Prisztinę w ramach umowy międzynarodowej, ale następnie była wielokrotnie odrzucana.

Serbia ma nadzieję, że prezydent USA Donald Trump może zmniejszyć regionalne tarcia poprzez promowanie współpracy gospodarczej i wzrostu - to coś, co serbski minister spraw zagranicznych Marko Đurić powiedział w zeszłym tygodniu, że urzędnikom w Prisztinie nie udało się tego przyjąć.

Jednocześnie prezydent Kosowa Vjosa Osmani pochwalił Trumpa za jego rolę w łagodzeniu napięć między Kosowem a Serbią w ostatnim czasie.

„Mamy stałe wsparcie Stanów Zjednoczonych, a prezydent Trump bardzo wyraźnie powiedział, że był osobą, która powstrzymała Serbię przed kontynuowaniem jej wysiłków" - powiedziała podczas niedawnego wydarzenia na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Waszyngtonie.

„Jestem przekonana, że (wojna) została powstrzymana dzięki roli Ameryki i jej bezpośredniemu zaangażowaniu w zachowanie i ochronę pokoju" - dodała Osmani.

Tymczasem te i inne podobne wypowiedzi wywołały reakcję Richarda Grenella, byłego specjalnego wysłannika USA do Serbii i negocjacji w sprawie Kosowa, który powiedział, że Osmani błędnie interpretuje uwagi Trumpa, sprawiając wrażenie, że Serbia zamierza przejść do ofensywy przeciwko Kosowu.

„Wstyd dla Vjosy Osmaniego za manipulowanie słowami prezydenta Donalda Trumpa" - przekazał Grenell w poście na X.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

„Moje dwie strony wreszcie się zjednoczyły” – Dua Lipa otrzymała obywatelstwo Kosowa

Kosowo na rozdrożu: Trybunał zdecyduje o przedterminowych wyborach

Tylko w Euronews: Komisja zmienia zdanie w sprawie dyrektywy antydyskryminacyjnej