Po niedzielnej katastrofie wszystkie loty z i na lotnisko zostały wstrzymane do odwołania, poinformowało lotnisko w mediach społecznościowych.
Co najmniej cztery osoby zginęły, gdy mały samolot rozbił się krótko po starcie z londyńskiego lotniska Southend.
Samolot obsługiwany przez holenderską firmę Zeusch Aviation leciał ze stolicy Grecji, Aten, a następnie udał się do Southend.
Samolot miał wrócić do Lelystad w Holandii w niedzielę wieczorem.
Firma Zeusch Aviation potwierdziła, że jej samolot SUZ1 uległ wypadkowi i oświadczyła, że wspiera śledztwo.
„Myślami jesteśmy ze wszystkimi, którzy ucierpieli" - czytamy w oświadczeniu.
Brytyjskie media podały, że katastrofa dotyczyła samolotu Beechcraft B200 Super King Air, 12-metrowego turbośmigłowego samolotu wyposażonego w systemy medyczne do transportu pacjentów.
London Southend to stosunkowo małe lotnisko, położone około 72 kilometrów na wschód od Londynu.
Wszystkie loty do i z lotniska zostały wstrzymane do odwołania, podało lotnisko w postach w mediach społecznościowych.
Zdjęcia rozpowszechniane w Internecie pokazywały ogień i czarny dym wydobywający się z miejsca katastrofy.
Świadek John Johnson, który był na lotnisku z rodziną, powiedział, że widział „wielką kulę ognia" po tym, jak samolot „uderzył w ziemię".
„Wystartował i około trzy lub cztery sekundy po starcie zaczął mocno przechylać się w lewo, a następnie w ciągu kilku sekund mniej więcej odwrócił się i uderzył czołowo w ziemię" - powiedział.
Dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy jest w toku.