Rosyjskie rakiety i drony znów uderzyły w Kijów. W nocnym ataku rannych zostało co najmniej dziesięć osób.
Co najmniej dziesięć osób zostało rannych w wyniku zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego i dronowego na Kijów w nocy z czwartku na piątek. Według relacji świadków, nad miastem doszło do licznych eksplozji, które wywołały pożary w kilku dzielnicach.
To kolejny z serii intensywnych nalotów w ostatnich dniach. Jak przekazały ukraińskie władze, był to drugi z rzędu atak powietrzny o bezprecedensowej skali. Rosja miała wystrzelić łącznie ponad 700 dronów, zarówno bojowych, jak i wabiących — po raz trzeci w ciągu dwóch tygodni.
W dzielnicy szewczenkowskiej ratownicy walczyli z pożarem, który wybuchł na najwyższym piętrze budynku mieszkalnego — przekazał mer Kijowa, Witalij Kliczko.
Szef Kijowskiej Administracji Obwodowej, Tymur Tkaczenko, poinformował, że ogień objął budynki mieszkalne, magazyny, biura oraz samochody w co najmniej pięciu rejonach miasta. Trzy osoby zostały ranne odłamkami.
Według lokalnych mediów, pierwsze drony typu Shahed pojawiły się nad Kijowem około godziny 1:15. Przez kolejną godzinę nad miastem trwały eksplozje, a syreny i dźwięk silników bezzałogowców budziły mieszkańców.
Atak nastąpił w czasie, gdy administracja prezydenta Donalda Trumpa wznowiła dostawy broni na Ukrainę. Amerykańscy urzędnicy poinformowali, że decyzja ta zapadła po wcześniejszym, tymczasowym wstrzymaniu transportów przez Pentagon. Celem była ocena stanu zapasów uzbrojenia.
Obecnie dostarczane są m.in. pociski kalibru 155 mm oraz precyzyjnie naprowadzane rakiety. Według źródeł zbliżonych do resortu obrony, decyzję o wstrzymaniu wysyłek podjął sekretarz obrony Pete Hegseth. Jego działania miały zaskoczyć część administracji oraz niektórych członków Kongresu.
W poniedziałek prezydent Trump zapewnił, że Stany Zjednoczone nadal będą wspierać Ukrainę militarnie. Dzień później stwierdził, że "nie jest zadowolony” z postawy prezydenta Rosji Władimira Putina, który mimo objęcia przez Trumpa urzędu w styczniu, nie wykazał gotowości do rozmów o zawieszeniu broni i zakończeniu konfliktu.