Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Raport PE: erozja prawa, rosyjskie wpływy - Gruzja oddala się od akcesji do UE

Protesty w Gruzji
Protesty w Gruzji Prawo autorskie  AP Photo, Zurab Tsertsvadze
Prawo autorskie AP Photo, Zurab Tsertsvadze
Przez Sergio Cantone
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Stosunkiem głosów 490 za i 147 przeciw posłowie przyjęli raport, w którym "wyrażają ubolewanie nad erozją rządów prawa, a także rosnącymi wpływami Rosji na rządzącą partię Gruzińskie Marzenie".

REKLAMA

Parlament Europejski przyjął w środę jeden z najostrzej sformułowanych dokumentów w historii rozszerzenia UE - raport o postępach Gruzji w procesie akcesyjnym.

Stosunkiem głosów 490 za przy 147 przeciw, unijni prawodawcy wyrazili ubolewanie z powodu "erozji rządów prawa oraz rosnącego wpływu Rosji na rządzącą partię Gruzińskie Marzenie, kierowaną przez miliardera Bidzinę Iwaniszwilego".

To pierwszy raport o Gruzji jako kraju kandydującym do UE, oparty na ocenach technicznych i politycznych Komisji Europejskiej z lat 2023-2024.

Dokument przyjęty w strasburskim hemicyklu podkreślił brak legitymacji tego, co nazywa "samozwańczymi władzami ustanowionymi przez partię Gruzińskie Marzenie po sfałszowanych wyborach parlamentarnych z 26 października 2024 roku".

Tobias Cremer, niemiecki eurodeputowany z grupy Socjalistów i Demokratów (S&D) i jeden z głównych autorów raportu, powiedział w rozmowie z Euronews: "Widzieliśmy sfałszowane wybory parlamentarne w zeszłym roku, a od tego czasu obserwujemy coraz brutalniejsze represje wobec pokojowych demonstrantów".

Komisarz UE ds. rozszerzenia Marta Kos pochwaliła we wtorek wieczorem raport Parlamentu Europejskiego.

"To, czego jesteśmy świadkami w Gruzji, jest dalekie od tego, czego oczekujemy od kraju kandydującego. Gruzińskie fundamenty demokracji ulegają erozji z dnia na dzień, odkąd partia Gruzińskie Marzenie rozpoczęła rozprawę z prounijną opozycją i społeczeństwem obywatelskim" - powiedziała.

Niewygodne sąsiedztwo

Jesienią ubiegłego roku wybory wywołały falę protestów antyrządowych w Gruzji, które trwają już ponad sześć miesięcy.

Jedną z pierwszych osób potępiających rzekome fałszerstwa wyborcze była prezydent Gruzji Salomea Zourabichvili.

"Oni (przedstawiciele Gruzińskiego Marzenia) nie zostali uznani przez siły polityczne w kraju, ponieważ żadna partia opozycyjna nie uznała ich za zwycięzców tych częściowo sfałszowanych wyborów i nikt nie wszedł do parlamentu. To więc jedna partia i nielegalny parlament" - mówiła Zourabichvili w rozmowie z Euronews w grudniu ubiegłego roku.

Parlament Europejski wyraża również głębokie zaniepokojenie falą zatrzymań przeprowadzonych przez gruzińskie władze przeciwko dziennikarzom i niektórym członkom opozycji. Co najmniej sześciu opozycjonistów zostało aresztowanych w ostatnich miesiącach.

24 czerwca polityk Giorgi Vashadze z centrowej partii Strategia Aghmashenebeli został skazany na osiem miesięcy więzienia za odmowę składania zeznań w oficjalnym śledztwie, które krytycy Gruzińskiego Marzenia nazywają aktem politycznej zemsty.

Dzień wcześniej trzech innych opozycjonistów otrzymało podobne wyroki za odmowę współpracy w tym samym śledztwie parlamentarnym badającym domniemane nadużycia rządu byłego prezydenta Michaiła Saakaszwilego, który nadal przebywa w więzieniu.

Sekretarz generalny Gruzińskiego Marzenia Kakha Kaladze odrzucił zarzuty o politycznym charakterze aresztowań, twierdząc, że politycy nie są wyłączeni spod prawa.

"Myślę, że wszyscy dobrze wiemy, dlaczego ci ludzie zostali zatrzymani. Złamali prawo, nie stawili się przed komisją. Status polityka czy jakiejkolwiek innej osoby nie może być pretekstem do łamania prawa" - powiedział.

Zarówno UE, jak i NATO są głęboko zaniepokojone rosnącą rosyjską ingerencją w regionie Kaukazu Południowego. Według Parlamentu Europejskiego Rosja zwiększyła presję na Azerbejdżan, rozmieściła więcej wojsk w Armenii, a w Gruzji dokonuje ingerencji politycznej i medialnej.

"Ten raport wyraźnie pokazuje, że rząd Gruzińskiego Marzenia wydaje się postępować zgodnie z rosyjskim podręcznikiem dezinformacji, manipulacji i zastraszania, a to naprawdę nie zmierza w kierunku członkostwa w Unii Europejskiej" - powiedział Cremer.

Wojska rosyjskie zaatakowały Gruzję w sierpniu 2008 roku, zaledwie trzy miesiące po kluczowym szczycie NATO w Bukareszcie, na którym z zadowoleniem przyjęto aspiracje Tbilisi i Kijowa do rozmów członkowskich. Rosyjska armia zajęła Osetię Południową i Abchazję w ciągu kilku tygodni. Te dwa regiony nadal pozostają pod kontrolą Moskwy.

Od wojny w 2008 roku gruziński rząd musi balansować między aspiracjami do członkostwa w UE prawie 80 procent swojej populacji a strategicznymi priorytetami północnego sąsiada - Rosji, zwłaszcza po rozpoczęciu przez nią wojny przeciwko Ukrainie na początku 2022 roku.

Pomimo kandydatury do UE, Tbilisi nie dostosowało się do unijnych sankcji wobec Rosji. W 2024 roku gruziński parlament przyjął ustawę o agentach zagranicznych - środek legislacyjny znacznie ograniczający działalność finansowanych z zagranicy organizacji pozarządowych w kraju.

"Chcę zobaczyć Gruzję w Unii Europejskiej. Myślę, że jest bardzo jasne, że w tym równaniu jest jeden agresor, a siedzi on na Kremlu. Rozumiemy również, dlaczego Moskwa jest tak agresywna - nie tylko w Ukrainie, ale także na Kaukazie i w naszych własnych demokracjach" - powiedział Cremer.

Pełne członkostwo w UE do 2030 roku pozostaje celem Tbilisi

Gruzja złożyła wniosek o członkostwo w marcu 2022 roku wraz z Ukrainą i Mołdawią, a status kandydata otrzymała w grudniu 2023 roku.

Kilka miesięcy później rosnące obawy i nieporozumienia między UE a gruzińskim rządem skłoniły obie strony do zamrożenia procesu rozszerzenia.

W rezultacie wsparcie finansowe z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju o wartości 30 milionów euro zostało zawieszone w 2024 roku, a na ten rok nie planuje się żadnego wsparcia.

Jednak pierwszy wicepremier Gruzji Levan Davitashvili powiedział w wywiadzie dla Euronews w maju, że celem rządu w Tbilisi jest pełnoprawne członkostwo do 2030 roku.

"Rozumiemy, że to długi proces, ale jesteśmy w pełni skoncentrowani na wdrażaniu znaczących reform i nadal jesteśmy im lojalni. Proces ten przebiega bardzo aktywnie" - powiedział Davitashvili.

Udział gruzińskiego premiera Irakli Kobakhidze w 6. szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Tiranie 16 maja oznaczał odwilż w napiętych stosunkach między Tbilisi a Unią Europejską, po tym jak obie strony wstrzymały rozmowy akcesyjne tego południowokaukaskiego kraju.

Przy tej okazji Kobakhidze powiedział dziennikarzom, że "był okres ograniczonej komunikacji między Gruzją a UE i wydaje się, że nasi europejscy partnerzy są chętni do przywrócenia więzi z Gruzją".

Gruziński premier powiedział Euronews w maju, że jego kraj odgrywa "istotną rolę dla Europy".

"Wszyscy powinni uznać strategiczne znaczenie Gruzji dla Europy, zwłaszcza dla strefy euro. Nasza rola w regionie jest znacząca i dlatego potrzeba dialogu z gruzińskimi przywódcami jest coraz bardziej doceniana" - powiedział.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Gruzińskie władze pod ostrzałem UE: represje, wpływy Rosji i kryzys demokracji

Gruziński premier z europejskimi przywódcami na szczycie w Tiranie, sygnalizując odwilż w stosunkach z UE

Premier Gruzji Irakli Kobachidze ma nadzieję na dobre stosunki z USA za czasów administracji Trumpa