Prezydencja Danii UE potrwa do końca tego roku. Jej zadaniem będzie moderowanie debat między 27 państwami członkowskimi. Kopenhaga twierdzi, że jej priorytety to bezpieczeństwo oraz konkurencyjność gospodarki.
Dania od 1 lipca przejęła od Polski prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Dla Kopenhagi podobnie jak dla Warszawy jednym z kluczowych priorytetów jest bezpieczeństwo.
Dania chce zwiększyć wydatki na obronność w całej UE, aby zbudować zdolności odstraszania wobec Rosji. Kopenhaga uważa, że cel ten należy osiągnąć najpóźniej do 2030 roku. Według duńskich władz właśnie wtedy Rosja może potencjalnie przeprowadzić atak na państwo członkowskie NATO.
Dania planuje również zwiększyć wsparcie militarne i finansowe dla Ukrainy, zwłaszcza w sytuacji, gdy Stany Zjednoczone zaczynają się wycofywać. Kopenhaga proponuje nawet, aby niektóre ukraińskie firmy zbrojeniowe przeniosły się do Unii Europejskiej i produkowały tam broń, którą później będzie można przekazywać na pola walki w Ukrainie.
Prezydencja Danii w Radzie UE potrwa do końca tego roku. Zadaniem Kopenhagi będzie moderowanie debat między 27 państwami członkowskimi.
To już ósma prezydencja Danii. W Brukseli kraj ten jest znany z pragmatyzmu, skuteczności i spokoju w prowadzeniu trudnych negocjacji, co dobrze wróży w czasach podziałów w UE. Jednak biorąc pod uwagę sytuację międzynarodową – w tym groźby Donalda Trumpa dotyczące przejęcia Grenlandii oraz wojnę w Ukrainie – nie będzie to łatwa prezydencja.
Poza bezpieczeństwem, kolejnym priorytetem Danii będzie zwiększenie konkurencyjności gospodarki. Komisja Europejska stawia na uproszczenie regulacji i ograniczenie biurokracji, aby ułatwić prowadzenie biznesu.
Wiele państw, m.in. Niemcy, Włochy i Polska, domaga się jednak ograniczenia przepisów ochrony środowiska, a niektóre z nich nawet wzywają do ich całkowitego zniesienia. Dania nie zgadza się z tym podejściem i wierzy, że zielona transformacja powinna iść w parze z konkurencyjnością oraz tworzeniem miejsc pracy.