Rotmistrz Witold Pilecki, który walczył w II wojnie światowej z Niemcami jako ochotnik dał się uwięzić w Auschwitz. Pisał stamtąd raporty o obozie i dokonywanym tu ludobójstwie. Od teraz w Europarlamencie jest sala jego imienia i tablica pamiątkowa.
Nazwisko Witolda Pileckiego w czasach komunizmu było zakazane. Ocenzurowano wszystkie informacje na jego temat. Ten bohater walki z Niemcami, który potem walczył z komunizmem, miał być wymazany z pamięci i historii. Na szczęście stało się odwrotnie.
W niezwykłym choć zbyt krótkim życiu Pileckiego można wyróżnić pięć kluczowych etapów. Pierwszym był udział w wojnie z Rosją w 1920 roku. Polska, która zaledwie dwa lata wcześniej odzyskała po 123 latach rozbiorów niepodległość znalazła się w obliczu śmiertelnego zagrożenia - ze strony Armii Czerwonej, która chciała podbić Europę. Polska była pierwszą poważną przeszkodą na tej drodze. Dla naszego kraju było to być lub nie być. 19-letni wówczas Pilecki, wychowany w Wilnie w tradycji niepodległościowej zgłosił się jako ochotnik i walczył podczas całej wojny, także najważniejszej bitwy - o Warszawę. Polsce udało się pokonać bolszewików i powstrzymać marsz komunizmu na Zachód.
W 1939 roku Polska ponownie znalazła się w oku cyklonu, 1 września zaatakowana z zachodu przez Niemcy, 17 września ze wschodu przez Związek Radzlecki. Pilecki dostał wezwanie do wojska i walczył podczas całej kampanii wrześniowej, aż do kapitulacji Polski. Potem zaangażował się w działalność konspiracyjną.
Raporty z Auschwitz
W 1941 roku Pilecki - posługując się nazwiskiem innego żołnierza - świadomie pozwolił się aresztować Gestapo i uwięzić w obozie koncentracyjnym Auschwitz. Chciał przeniknąć do obozu, gdzie następnie zbierał i przekazywał materiały wywiadowcze przez wypuszczanych na wolność więźniów. To on przygotował pierwszą tajną notę na temat ludobójstwa w Auschwitz, który początkowo był obozem dla polskich więźniów politycznych. Organizował także ruch oporu wewnątrz obozu. W 1943 roku w obliczu zdemaskowania uciekł z obozu. Dotarł do Warszawy, gdzie dalej działał w konspiracji i wziął udział w Powstaniu Warszawskim. Udało mu się przeżyć i upadek powstania i pobyt w kolejnym niemieckim obozie. Pod sam koniec wojny walczył we Włoszech w armii generała Andersa. To na jego rozkaz wrócił do Polski, gdzie już po wojnie i po wprowadzeniu komunizmu przygotowywał tajne raporty.
Służby bezpieczeństwa aresztowały go w 1947 roku. Przez kilka miesięcy był poddawany najokrutniejszym torturom, wybito mu m.in. zęby, wyrwano paznokcie. W liście do żony pisał, że w porównaniu z komunistycznym więzieniem pobyt w Auschwitz był igraszką. W śledztwie nie zdradził nikogo. Otrzymał karę śmierci. Prezydent Bierut nie skorzystał z prawa łaski. 25 maja 1948 r., w wieku zaledwie 47 lat został rozstrzelany i pochowany w nieznanym miejscu. Komuniści zrobili wszystko, by zniknął po nim jakikolwiek ślad. Do dziś, mimo starań, nie udało się odnaleźć szczątków Witolda Pileckiego.
Ale nie udało się także zniszczyć pamięci o nim. W 2006 roku pośmiertnie prezydent Lech Kaczyński uhonorował go najwyższym polskim odnaczeniem państwowym - Orderem Orła Białego.
Rotmistrz Pilecki - Bohater
W 2009 roku Parlament Europejski ustanowił Europejski Dzień Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych, którego patronem został Witold Pilecki. Jest on obchodzony 23 sierpnia.
Dzięki staraniom m.in. byłej minister spraw zagranicznych i europosłanki, Anny Fotygi jedną z sal Europarlamentu nazwano imieniem Pileckiego.
- To bardzo ważne, ale ile osób poza Polakami wie kim był Pilecki? Dlatego wystaraliśmy się dodatkowo o tablicę pamiątkową, która przypomina rotmistrza - powiedziała Euronews europosłanka PiS, Małgorzata Gosiewska. To z jej i europosła Adama Bielana inicjatywy w Parlamencie Europejskim w Brukseli otwarto także przygotowaną przez Instytut Pamięci Narodowej wystawę o Witoldzie Pileckim.
- Rotmistrz Pilecki nie miał złudzeń wobec obu totalitaryzmów, które przetoczyły się przez Polskę i Europę w XX wieku. Mówił, że zarówno niemiecki nazizm, jak i sowiecki komunizm były dla polskiego bohatera wcieleniem zła, opartego na pogardzie dla ludzkiego życia, wolności i prawdy - stwierdził Adam Bielan.
Witold Pilecki doczekał się upamiętnienia także w książkach, z których najsłynniejszą jest bestsellerowy "Ochotnik" Jacka Fairweathera. Ale wciąż jest znany głównie specjalistom.
- Najlepszym sposobem, by Witold Pilecki zyskał międzynarodową sławę i szacunek, na jakie zasłuzył byłoby nakręcenie dobrego filmu zagranicznego, z doborową obsadą i dużym budżetem. Jego tragiczne życie jest wymarzonym scenariuszem filmu sensacyjnego - mówi wiceprezes IPN, prof. Krzysztof Szwagrzyk.