Amerykańskie wojsko uderzyło w kluczowe irańskie ośrodki nuklearne. Skala zniszczeń w Fordo, Natanz i Isfahanie wciąż jest przedmiotem analiz.
Prezydent Donald Trump oświadczył, że nocne naloty z niedzieli na poniedziałek całkowicie zniszczyły trzy strategiczne irańskie instalacje nuklearne w Fordo, Natanz i Isfahanie.
Jednak przewodniczący amerykańskiego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, generał Dan Caine, zaapelował o ostrożność w ocenie skutków ataków.
"Pełne oszacowanie skali zniszczeń zajmie trochę czasu"– powiedział.
Tymczasem władze w Teheranie starają się bagatelizować skutki nalotów, zapewniając, że program nuklearny nie ucierpiał w stopniu, który wpłynąłby na zdolności obronne kraju.
W operacji, której nadano kryptonim "Północny Młot", uczestniczyło siedem bombowców B-2 Spirit zdolnych do przenoszenia bomb penetrujących bunkry o wadze 13 ton każda. Równolegle amerykański okręt podwodny wystrzelił 30 pocisków manewrujących Tomahawk.
Najświeższe zdjęcia satelitarne ujawniają rozmiar zniszczeń.
Fordo: symbol irańskiego programu nuklearnego zbombardowany
Największe zainteresowanie budzi Fordo – tajny ośrodek wzbogacania uranu, zlokalizowany głęboko w górach, około 30 kilometrów na północ od miasta Kom.
Według ekspertów jedynie najcięższe amerykańskie bomby burzące – Massive Ordnance Penetrator (GBU-57) były w stanie przebić warstwy skał i betonu, chroniące hale Fordo. Każda z takich bomb waży około 13 ton i może przeniknąć do 18 metrów betonu lub ponad 60 metrów ziemi. Szacuje się jednak, że hale wzbogacania uranu w Fordo mogą być zakopane nawet 90 metrów pod powierzchnią.
Zdjęcia satelitarne udostępnione przez Maxar Technologies - amerykańską firmę zajmującą się technologiami kosmicznymi, pokazują sześć kraterów na terenie Fordo. Eksperci z Instytutu Nauki i Bezpieczeństwa Międzynarodowego oceniają, że są to miejsca uderzeń bomb GBU-57, które trafiły w okolice szybów wentylacyjnych kompleksu.
To właśnie przez systemy wentylacyjne bomby mają najłatwiejszą drogę do głęboko zakopanych hal, gdzie znajdują się wirówki do wzbogacania uranu.
Z danych MAEA wynika, że Iran mógł składować w Fordo nawet 400 kilogramów uranu wzbogaconego do poziomu 60 procent – bliskiego poziomu uznawanego za militarny.
Mimo widocznych zniszczeń, eksperci podkreślają, że na pełną ocenę wpływu nalotów na irański program nuklearny trzeba będzie jeszcze poczekać.
Analitycy z Instytutu Nauki i Bezpieczeństwa Międzynarodowego zwracają uwagę, że tunele prowadzące do hal wzbogacania zostały zasypane ziemią, co, ich zdaniem, stanowiło próbę przygotowania się Irańczyków na ewentualny atak.
"Jest wysoce prawdopodobne, że hale wzbogacania zostały poważnie uszkodzone lub wręcz zniszczone podczas nalotów. Ślady eksplozji są widoczne na zboczu góry” — podsumowują.
Z kolei eksperci z londyńskiego Open Source Centre (OSC) oceniają, że zdjęcia z Fordo wskazują na to, iż część kraterów znajduje się bezpośrednio nad główną halą wzbogacania uranu.
"Biorąc pod uwagę zastosowany ładunek wybuchowy oraz ekstremalną wrażliwość wirówek na wibracje, można przypuszczać, że doszło do bardzo poważnych uszkodzeń” — stwierdził szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafael Grossi.
ONZ-owska agencja nie miała jeszcze możliwości przeprowadzenia inspekcji w zaatakowanych obiektach i podkreśla, że na obecnym etapie nikt nie jest w stanie w pełni oszacować skali zniszczeń. MAEA domaga się pełnego dostępu do irańskich instalacji. Już wcześniej w tym miesiącu zarzuciła Teheranowi brak "pełnej współpracy” podczas wcześniejszych kontroli.
Chociaż dostępne zdjęcia wskazują na rozległe zniszczenia, wciąż nie ma pewności, czy Iran zdążył wywieźć zapasy wysoko wzbogaconego uranu z hal w Fordo tuż przed atakiem. Satelitarne fotografie pokazują, że zaledwie 48 godzin przed nalotem wzdłuż drogi dojazdowej do tuneli w Fordo zaparkowało aż 16 ciężarówek. Może to sugerować, że w ostatniej chwili próbowano przetransportować materiał do nieujawnionej lokalizacji.
Eksperci szacują, że obiekty w Natanz zostały zniszczone
Natanz, uznawany za największy irański ośrodek wzbogacania uranu, również został zniszczony z wykorzystaniem bomby GBU-57. Analizę potwierdzają najnowsze zdjęcia satelitarne.
"Na zdięciach widać wyraźny krater po uderzeniu pocisku GBU-57, który znajduje się tuż nad podziemnymi halami wzbogacania uranu. Eksplozja najprawdopodobniej zniszczyła cały obiekt” — oceniają specjaliści z Instytutu Nauki i Bezpieczeństwa Międzynarodowego (ISS).
13 czerwca, Izrael przeprowadził dwa ataki na Natanz.
Wyraźne uszkodzenia obiektów naziemnych w Isfahanie
Ostatnim celem amerykańskiej operacji było Centrum Technologii Jądrowej w Isfahanie — kluczowy ośrodek badawczy irańskiego programu nuklearnego i miejsce pracy setek naukowców.
Według doniesień, pociski manewrujące Tomahawk wystrzelone z amerykańskiego okrętu podwodnego trafiły zarówno w budynki kompleksu, jak i w wejścia do podziemnych tuneli.
Satelitarne zdjęcia z Isfahanu pokazują wyraźne zniszczenia obiektów naziemnych. Centrum było już wcześniej kilkukrotnie celem izraelskich nalotów.
Eksperci z Instytutu Nauki i Bezpieczeństwa Międzynarodowego oceniają, że podczas ataku na Isfahan zniszczono zakład konwersji uranu oraz wejścia do tuneli prowadzących do podziemnego kompleksu.
Według nich, podobnie jak w Fordo, tunele zostały zasypane, co miało ograniczyć rozprzestrzenianie się materiałów radioaktywnych lub innych zanieczyszczeń po uderzeniu.
Jednak specjalista ds. nierozprzestrzeniania broni jądrowej i profesor w Middlebury Institute of International Studies dr Jeffrey Lewis uważa, że naloty na Isfahan nie zniszczyły głównych tuneli, w których najprawdopodobniej przechowywany był wysoko wzbogacony uran.
Według Lewisa istnieje duże prawdopodobieństwo, że materiał ten został wywieziony z Isfahanu jeszcze przed atakiem — podobnie jak miało to miejsce w Fordo.
"Powinniśmy oceniać to uderzenie pod kątem jego rzeczywistego celu, a nie pod pretekstem prewencyjnej samoobrony. Jeśli w jego efekcie u władzy pozostanie obecny reżim — albo struktura bardzo do niego podobna — wciąż posiadając opcję nuklearną, będzie to strategiczna porażka” — stwierdził Lewis.
Kamuran Samar przyczynił się do powstania wizualizacji wykorzystanych w tym raporcie.