Jacob Kirkegaard powiedział w wywiadzie dla Euronews, że mimo amerykańskich ataków Iran wciąż może kontynuować swój program nuklearny. Dodał, że wiele krajów europejskich po cichu popiera tę operację, ponieważ osłabia ona także Rosję.
Tylko zmiana reżimu może całkowicie wyeliminować zagrożenie, że Iran opracuje broń jądrową - niezależnie od skuteczności "Operacji Midnight Hammer", która jednak z pewnością umocni poparcie dla Donalda Trumpa w kraju - powiedział ekspert ds. polityki zagranicznej w rozmowie z Euronews.
Euronews przeprowadziło wywiad z Jacobem Kirkegaardem, starszym pracownikiem Instytutu Bruegla, na temat amerykańskich nalotów na irańskie obiekty nuklearne. Kirkegaard ocenił, że ataki mogą ostatecznie przybliżyć świat do globalnej eskalacji, a Iran dysponuje jedynie ograniczonymi narzędziami odwetu.
Według eksperta Teheran może zdecydować się na uderzenie w amerykańskie bazy, co mogłoby skutkować ofiarami wśród żołnierzy USA, albo zaatakować infrastrukturę naftową, zakłócając transport przez cieśninę Ormuz lub celując w obiekty w państwach sąsiadujących z Iranem w rejonie Zatoki Perskiej.
Kirkegaard powiedział jednak, że uważa obie opcje za "mało prawdopodobne", ponieważ Iran znajduje się obecnie "w niemal historycznie słabej sytuacji militarnej".
Według eksperta zewnętrzne siły Iranu takie jak Hamas, Hezbollah czy Houthi, są osłabione, a USA mogą dołączyć się do szerszej kampanii wojskowej, jeśli Iran uderzy w amerykańskie cele.
"Istnieje ryzyko, że Irańczycy wiedzą, że Trump udowodnił, że jest gotów pociągnąć za spust. Muszą potraktować to poważnie" - powiedział.
Iran nadal może być w stanie wyprodukować bombę atomową
Kirkegaard dodał, że na chwilę obecną nikt nie wie, jak bardzo ucierpiały irańskie ośrodki nuklearne. Jeśli ośrodki w Natanz i Isfahanie zostaną wyłączone, "utrudni to wzbogacanie uranu do celów zbrojeniowych" - powiedział.
"Ale to może nie mieć większego znaczenia. Najnowsze dane Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej sugerują, że Iran posiada około 400 kilogramów wzbogaconego uranu. Jest to ilość wystarczająca do wyprodukowania broni nuklearnej, pod warunkiem, że posiada się odpowiednią wiedzę techniczną. Nie wiemy, czy Iran ma taką wiedzę, ale oznacza to, że zniszczenie tych obiektów, nawet jeśli się powiedzie, nie zniszczy irańskiego programu nuklearnego".
Powiedział, że przy prawdopodobnie dużej ilości wysoko wzbogaconego uranu ukrytego w kraju, Iran może nadal być zdolny do zbudowania bomby atomowej.
"Iran pozostaje nuklearnym mocarstwem progowym, może nie tak bliskim celu, jak 24 godziny temu, ale wciąż pozostaje krajem, który może, jeśli reżim zdecyduje się pójść na całość, być zdolny do wyprodukowania bomby atomowej".
Dodał, że w rezultacie nie ma militarnego rozwiązania dla irańskiego programu, chyba że nastąpi zmiana władzy w tym kraju.
Trump zostanie zapamiętany jako prezydent, który zbombardował Iran
Pomimo aspiracji Trumpa do bycia rozjemcą w Ukrainie, Kirkegaard uważa, że zostanie zapamiętany jako prezydent, który zbombardował Iran.
"Na zawsze pozostanie prezydentem USA, który zbombardował Iran. Tak więc za każdym razem, gdy będzie krytykowany przez z pewnością bardziej jastrzębie elementy amerykańskiego firmamentu politycznego... zawsze będzie mógł powiedzieć: Patrzcie, zbombardowałem Iran'. A co zrobił Obama? Co zrobił Biden? Co zrobił nawet Bush?"
Europa nie ma znaczenia w konflikcie
Jacob Kirkegaard powiedział w wywiadzie dla Euronews, że Europa nie odegra znaczącej roli w konflikcie, ale wielu przywódców na kontynencie cieszy się, że Izrael wspólnie z USA niszczy irański program nuklearny i rakietowy.
"Myślę, że musimy powiedzieć, że krótkie okno europejskiej dyplomacji, które mieliśmy w piątek podczas spotkania w Genewie, poszło na marne. Irańczycy powiedzieli ministrom spraw zagranicznych E3, że nie są zainteresowani realizacją porozumienia, które całkowicie zamrozi wzbogacanie uranu. W rzeczywistości Europa nie ma znaczenia w tym konflikcie".
Analityk dodał, że Europa jest również głęboko podzielona w tej kwestii, a wielu przywódców po cichu świętuje niedzielny atak USA.
"Friedrich Merz powiedział niemieckiej telewizji, że Izrael wykonuje brudną robotę Europy, uderzając w Iran. Nie ma wątpliwości, że Europa jest potajemnie bardzo zadowolona z faktu, że zdolności produkcyjne Iranu w zakresie pocisków balistycznych i dronów zostały znacznie zmniejszone przez Izrael" - powiedział.
Uderzenie na Iran bezpośrednio osłabia Rosję, która jest głównym strategicznym zagrożeniem dla Europy.
"Chociaż nikt nie będzie publicznie chwalił Netanjahu w Europie, rzeczywistość jest taka, że Friedrich Merz miał rację. Ale wiele europejskich rządów będzie oczywiście miało inne zdanie publicznie. I tylko to powstrzyma Europę przed przyjęciem zjednoczonego stanowiska, które skazuje Europę na nieistotność. To naprawdę takie proste".