Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Francuski sąd skazał byłego chirurga na 20 lat więzienia za gwałty na setkach nieletnich

Ludzie przytulają się, gdy demonstranci trzymają transparent reprezentujący anonimowe ofiary napaści na tle seksualnym w Vannes, 28 maja 2025 r.
Ludzie przytulają się, gdy demonstranci trzymają transparent reprezentujący anonimowe ofiary napaści na tle seksualnym w Vannes, 28 maja 2025 r. Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Estelle Nilsson-Julien & Sophia Khatsenkova
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Joël Le Scouarnec otrzymał maksymalny wyrok za wielokrotne gwałty i napaści seksualne na 299 osób nieletnich. Większość ofiar to jego byli pacjenci.

REKLAMA

Były chirurg Joël Le Scouarnec został w środę skazany na 20 lat więzienia za gwałty i napaści seksualne na 299 dzieci w okresie od 1989 do 2014 roku.

Sędziowie zastosowali się do zaleceń prokuratora, skazując Le Scouarneca na maksymalną karę pozbawienia wolności we Francji za gwałt ze szczególnym okrucieństwem.

Większość ofiar Le Scouarneca to byli nieprzytomni, albo uśpieni pacjenci szpitala, w którym doszło do przestępstw. Wśród ofiar 74-latka znalazło się 158 chłopców i 141 dziewczynek. Ich średnia wieku w czasie dokonania przestępstw to 11 lat.

Sąd karny w Morbihan w Bretanii we Francji nakazał byłemu chirurgowi odbycie co najmniej dwóch trzecich kary, zanim będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe.

Le Scouarnec odbywa już karę 15 lat pozbawienia wolności za skazanie go w 2020 r. za gwałt i napaść seksualną na czworo dzieci.

Zgodnie z francuskim prawem wyroki odbywają się równolegle, a Le Scouarnec powinien odbyć dodatkową karę po zakończeniu tej pierwszej kary.

Szkic Joela Le Scouarneca w budynku sądu w Vannes w zachodniej Francji.
Szkic Joela Le Scouarneca w budynku sądu w Vannes w zachodniej Francji. AP Photo

Pomimo wymierzenia Le Scouarnecowi maksymalnego wyroku, sąd odrzucił wniosek prokuratury o zastosowanie szczególnego przepisu francuskiego prawa karnego, który ma na celu zapewnienie, aby potencjalni recydywiści byli umieszczeni w nadzorowanych ośrodkach po zwolnieniu.

Sąd odrzucił jednak ten wniosek, powołując się na "chęć naprawienia szkody" Le Scouarneca.

Dla wielu ofiar Le Scouarneca i ich prawników decyzja ta była poważnym ciosem.

"Oceny psychiatryczne Le Scouarneca wzbudziły obawy dotyczące ryzyka powtórzenia przez niego podobnych przestępstw, więc jestem zaskoczona tą decyzją", powiedziała w wywiadzie dla Euronews Gwendoline Tenier, prawniczka reprezentująca jedną z ofiar byłego chirurga.

Le Scouarnec został po raz pierwszy skazany w 2005 roku za posiadanie pornografii dziecięcej i otrzymał wyrok czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz 90 euro grzywny.

W tym czasie nie podjęto żadnych środków w celu zawieszenia jego licencji lekarskiej lub ograniczenia jego kontaktu z dziećmi, a Le Scouarnec kontynuował swoje przestępstwa w szpitalach aż do aresztowania w 2017 roku.

Wiele ofiar jest rozczarowanych procesem

Wiele ofiar Le Scouarneca i ich prawnicy skarżyli się na postrzegany brak uwagi ze strony mediów w trakcie procesu.

"Relacje medialne z procesu były bardzo rozczarowujące i nie pokazały poziomu brutalnych przestępstw, które zostały popełnione", powiedziała w rozmowie z Euronews Maëlle Noir, działaczka feministycznej organizacji pozarządowej Nous Toutes.

"Nie możemy powstrzymać się od porównania przekazu medialnego w tej sprawie z procesem Dominique Pelicot, w którym Gisèle była przedstawiana jako swego rodzaju ikona. To nie mogło się zdarzyć w tym procesie ze względu na ogromną liczbę ofiar", dodała Noir.

Dla innych winne są media, ale także niezdolność opinii publicznej do przetworzenia charakteru zbrodni.

Kobieta stoi za transparentem reprezentującym anonimowe ofiary napaści na tle seksualnym w Vannes we Francji.
Kobieta stoi za transparentem reprezentującym anonimowe ofiary napaści na tle seksualnym w Vannes we Francji. AP Photo

"Takie nikczemne, odrażające czyny popełnione na dzieciach wykraczają poza zdolności intelektualne i przetwarzania wielu osób. Jest to bardzo problematyczne, ponieważ powoduje, że wiele osób odwraca się od tych kwestii", powiedziała Tenier w wywiadzie dla Euronews.

Klientka Tenier została wezwana w 2019 r. przez policyjnych śledczych na przesłuchanie, które miało zmienić jej życie.

"Odkryła, że Le Scouarnec zgwałcił ją, gdy miała 11 lat, podczas leczenia zapalenia wyrostka robaczkowego w szpitalu" - powiedziała Tenier.

Domniemane przestępstwo miało miejsce w 2001 roku w szpitalu w Bretanii, gdzie matka Annabelle pracowała jako asystentka, i w którym Le Scouarnec pracował od lat.

Nadzór instytucjonalny chronił Le Scouarneca

Według kilku ofiar i organizacji pozarządowych zajmujących się prawami człowieka, francuskie władze zdrowotne i sądownicze są również częściowo winne skali przestępstw.

W połowie maja grupa 50 ofiar wysłała list do francuskich ministerstw zdrowia i sprawiedliwości, a także do Wysokiego Komisarza ds. Dzieci, w którym wezwała władze do powołania międzyresortowej komisji w następstwie procesu.

Tymczasem organizacja charytatywna na rzecz ochrony dzieci "La Voix De l'Enfant" potępiła brak dochodzeń w sprawie Le Scouarneca ze strony organów służby zdrowia lub innych powiązanych organów, pomimo faktu, że w 2005 r. otrzymał on wyrok czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu za posiadanie zdjęć z pornografią dziecięcą.

Kulminacja siedmioletniego śledztwa

Proces jest zwieńczeniem siedmioletniego śledztwa, które rozpoczęło się, gdy sześcioletnia sąsiadka powiedziała rodzicom, że Le Scouarnec dotykał ją przez płot oddzielający ich posesje.

Policja przeszukała dom Le Scouarneca i odkryła jego pamiętniki, w których rzekomo skrupulatnie katalogował przypadki gwałtów i nadużyć, wraz z nazwiskami ofiar.

W jednym ze wpisów rzekomo napisał: "Jestem pedofilem i zawsze nim będę".

Nie wszystkie ofiary były początkowo świadome, że były molestowane. Z niektórymi skontaktowali się śledczy po tym, jak ich nazwiska pojawiły się w dziennikach prowadzonych przez Le Scouarneca, w których skrupulatnie dokumentował swoje zbrodnie.

 Dwie z jego ofiar odebrały sobie życie kilka lat przed procesem.

Ludzie wieszają plakaty reprezentujące anonimowe ofiary napaści na tle seksualnym podczas protestu w Vannes we Francji.
Ludzie wieszają plakaty reprezentujące anonimowe ofiary napaści na tle seksualnym podczas protestu w Vannes we Francji. AP Photo

Pod przykrywką procedur medycznych, były chirurg wykorzystywał momenty, w których dzieci przebywały same w szpitalnych salach.

Jego metoda polegała na ukrywaniu nadużyć seksualnych jako opieki klinicznej, ukierunkowanej na młodych pacjentów, którzy prawdopodobnie nie będą pamiętać tych spotkań.

Proces Le Scouarneca toczy się w momencie, gdy działacze we Francji próbują znieść tabu, które od dawna otacza wykorzystywanie seksualne, kilka miesięcy po tym, jak sprawa Gisèle Pelicot dobiegła końca.

Pelicot była odurzana narkotykami i gwałcona przez swojego byłego męża i dziesiątki innych mężczyzn przez okres dziewięciu lat. Zaangażowani w sprawę mężczyźni otrzymali wyroki od trzech do 20 lat pozbawienia wolności.

W osobnej sprawie, koncentrującej się na domniemanych nadużyciach w szkole katolickiej, komisja śledcza Zgromadzenia Narodowego, niższej izby parlamentu Francji, bada zarzuty dotyczące nadużyć fizycznych i seksualnych na przestrzeni pięciu dekad.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Na Lubelszczyźnie rozbił się dron. Miał napisy w języku rosyjskim

Kijów: co najmniej dwie osoby zginęły w wyniku rosyjskiego ataku

Estonia: pierwsza beatyfikacja w historii kraju