Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Eksperci oceniają konsekwencje umowy handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer (z lewej) i prezydent Stanów Zjednoczonych podpisali umowę handlową w czwartek 8 maja.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer (z lewej) i prezydent Stanów Zjednoczonych podpisali umowę handlową w czwartek 8 maja. Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Gregoire Lory
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Podczas gdy Waszyngton i Londyn mówią o historycznej umowie, wielu ekonomistów to kwestionuje. Ekspert w rozmowie z Euronews mówi, że umowa Londyn-Waszyngton może podirytować UE i stworzyć zły precedens, który podważa międzynarodowe prawo handlowe.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump z wielkim entuzjazmem przyjął w czwartek porozumienie handlowe podpisane z Wielką Brytanią.

Donald Trump w kwietniu nałożył tzw. wzajemne na 57 krajów. Jednym kilka dni później się wycofał, otwierając poszczególnym państwom drogę do negocjacji handlowych. Po takich negocjacjach w czwartek Waszyngton podpisał umowę z Londynem.

Podczas gdy Waszyngton i Londyn mówią o historycznej umowie, wielu ekonomistów to kwestionuje. Duża część brytyjskich produktów nadal będzie objęta tzw. cłami wzajemnymi wysokości 10 proc. Według ekspertów umowa Londynu z Waszyngtonem może dodatkowo podirytować Unię Europejską.

"Myślę, że wywoła to pewną irytację w Brukseli. I to nie dlatego, że istnieje bezpośredni konflikt między UE a Wielką Brytanią. Nie zagrozi to stosunkom między UE a Wielką Brytanią. Stanowi to jednak zły precedens. Zezwolenie na utrzymanie tych ceł zwiększa legitymizację tych taryf, które są sprzeczne z prawem międzynarodowym" - mówi Aslak Berg z think tanku Centre for European Reform.

Porozumienie między Waszyngtonem a Londynem zostało podpisane w czasie, gdy UE grozi opodatkowaniem amerykańskich importów o wartości 95 miliardów euro. Lista towarów ma zostać poddana konsultacjom, lecz obejmuje produkty rolno-spożywcze, sprzęt motoryzacyjny, elektryczny i lotniczy oraz baterie.

Komisja Europejska zamierza również złożyć skargę do Światowej Organizacji Handlu. To właśnie kwestia prawa międzynarodowego może wywołać spór z Londynem.

"Nie ukrywam, że politycznie niekoniecznie jest to bardzo dobry sygnał, szczególnie dlatego, że dla mnie, poza poprawą dwustronnych stosunków handlowych, ważną kwestią dla Wielkiej Brytanii i UE, oraz innych krajów, było przestrzeganie reguł WTO i promocja reformy WTO, a to przesłanie jest nieco słabsze po tym, co wydarzyło się w czwartek." - mówi Ignacio García Bercero z think tanku Bruegel.

Tak zwane cła "wzajemne" Donalda Trumpa wynoszą 20% na towary z UE. Choć te cła zostały na razie wstrzymane, dodatkowo obowiązują 25% cła na europejskie samochody i sprzęt motoryzacyjny. 

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

UE wstrzymuje cła odwetowe wobec USA, aby "dać szansę negocjacjom"

Kaja Kallas nie wyklucza sankcji Unii Europejskiej wobec Izraela

UE naciska na słowackiego premiera Fico, by ten zniósł weto w sprawie sankcji wobec Rosji