Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Rumunia ma tymczasowego premiera

Kobieta trzyma telefon komórkowy na tle wizerunków rumuńskich postaci historycznych przed siedzibą AUR w Bukareszcie, 4 maja 2025 r.
Kobieta trzyma telefon komórkowy na tle wizerunków rumuńskich postaci historycznych przed siedzibą AUR w Bukareszcie, 4 maja 2025 r. Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Gavin Blackburn
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Tymczasowe stanowisko może być sprawowane przez maksymalnie 45 dni, podczas których tymczasowy premier będzie miał jedynie ograniczone uprawnienia wykonawcze. W Rumunii trwa gorący okres polityczny, 18 maja odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich.

REKLAMA

Tymczasowy prezydent Rumunii powołał tymczasowego premiera. Dzień wcześniej Marcel Ciolacu ustąpił ze stanowiska po tym, jak kandydat koalicji rządzącej nie przeszedł do drugiej tury wyborów prezydenckich.

Ilie Bolojan podpisał dekret o powołaniu ministra spraw wewnętrznych Cătălina Predoiu z liberalnej partii NLP na szefa rządu do czasu utworzenia nowego gabinetu.

Tymczasowe stanowisko może być sprawowane przez maksymalnie 45 dni, dając Predoiu ograniczone uprawnienia wykonawcze.

Do zmian doszło po tym, jak kandydat koalicji, Crin Antonescu, zajął trzecie miejsce w niedzielnym głosowaniu prezydenckim w pierwszej turze, za nacjonalistą George'em Simionem i prozachodnim burmistrzem Bukaresztu Nicusorem Danem.

Cătălin Predoiu - pełniący obowiązki premiera Rumunii
Cătălin Predoiu - pełniący obowiązki premiera Rumunii AP Photo

Po oddaniu głosu w niedzielę, 56-letni weteran polityki Predoiu powiedział, że głosował za prezydenturą, która "zapewni równowagę, współpracę i dialog w życiu politycznym" i nazwał to "ważnym momentem dla całego kraju".

Rumunia przeprowadziła ponowne głosowanie prezydenckie kilka miesięcy po tym, jak Trybunał Konstytucyjny unieważnił poprzedni wyścig w związku z zarzutami o naruszenia wyborcze i rosyjską ingerencję.

Bezprecedensowa decyzja pogrążyła Rumunię w największym kryzysie politycznym od dziesięcioleci.

Niedzielne wybory podkreśliły silne nastroje antyestablishmentowe wśród wyborców i zasygnalizowały przesunięcie władzy z tradycyjnych partii głównego nurtu.

Odnowiły również polityczną niepewność, która ogarnęła Unię Europejską i kraj członkowski NATO.

Ciolacu, który zajął trzecie miejsce w zeszłorocznym unieważnionym wyścigu prezydenckim, powiedział dziennikarzom przed siedzibą swojej Partii Socjaldemokratycznej (PSD) w poniedziałek: "Zamiast pozwolić przyszłemu prezydentowi mnie zastąpić, postanowiłem sam zrezygnować".

George Simion przemawia do swoich wyborców
George Simion przemawia do swoich wyborców AP Photo

Dodał, że jednym z celów utworzenia koalicji wielkiego namiotu w grudniu ubiegłego roku było wystawienie wspólnego kandydata na prezydenta.

Po niedzielnym wyniku powiedział, że koalicja "nie ma teraz żadnej wiarygodności". Składa się ona z lewicowej PSD, centroprawicowej Partii Narodowo-Liberalnej, małej etnicznej węgierskiej partii UDMR i mniejszości narodowych.

Nastroje antyestablishmentowe

Niedzielne głosowanie to drugi raz, wliczając w to unieważniony cykl wyborczy, kiedy partia PSD nie miała kandydata w drugiej turze wyścigu prezydenckiego.

Podobnie jak w wielu krajach UE, nastroje antyestablishmentowe w Rumunii są wysokie, napędzane przez wysoką inflację, duży deficyt budżetowy i powolną gospodarkę.

Obserwatorzy twierdzą, że złe samopoczucie wzmocniło poparcie dla nacjonalistów i skrajnie prawicowych postaci, takich jak Călin Georgescu, który wygrał pierwszą turę w odwołanych wyborach prezydenckich.

Jest on nadal objęty śledztwem i nie może wziąć udziału w powtórce.

Simion, 38-letni faworyt niedzielnego głosowania i lider partii AUR, zmierzy się z Danem w drugiej turze 18 maja.

W 2019 roku Simion założył partię AUR, która zyskała na znaczeniu w wyborach parlamentarnych w 2020 roku, głosząc, że opowiada się za "rodziną, narodem, wiarą i wolnością".

Od tego czasu stała się drugą co do wielkości partią w rumuńskiej legislaturze.

Dan, 55-letni matematyk i były działacz antykorupcyjny, który założył partię Save Romania Union w 2016 roku, startował na platformie prounijnej.

W poniedziałek powiedział mediom, że "przed nim trudna druga tura, w której zmierzy się z izolacjonistycznym kandydatem".

Dodatkowe źródła • AP

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Rumunia: zdrada stanu i rosyjscy szpiedzy

Dlaczego sprawa palestyńska jest tak ważna w Hiszpanii?

UE szuka alternatywy dla gazu rurociągowego – rośnie znaczenie LNG