41,9 proc. Polaków deklaruje, że na spożywcze zakupy wielkanocne w tym roku wyda mniej niż rok temu – wynika z badania Grupy BLIX.
Co roku, w okresie Świąt Wielkanocy, Polacy tłumnie ruszają do sklepów spożywczych, by zaopatrzyć swoje lodówki w takie produkty jak majonez, biała kiełbasa czy chrzan, aby do stołu podać tradycyjne potrawy. Od żurku, przez sałatki jarzynowe, po babki na deser – potrawy wielkanocne są nierozłączną częścią obchodzenia świąt w Polsce.
Mniej lubianą „nową tradycją” jest jednak inflacja, która – według danych unijnej agencji statystycznej Eurostat – w Polsce należy do najwyższych w całej Europie. Wzrost cen z roku na rok skłania wielu Polaków do ograniczania zakupów na święta lub szukania różnego rodzaju promocji.
Trendy inflacyjne
Inflacja w Polsce nieco wyhamowuje, jednak nie oznacza to, że ceny przestały rosnąć – a tym bardziej że zaczęły spadać. Aktualnie możemy mówić o stabilizacji trendów inflacyjnych. W marcu ceny towarów i usług w Polsce wzrosły o 4,9 proc. rok do roku – zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) opublikowanymi 15 kwietnia. To taki sam wzrost, jaki odnotowano w lutym oraz w styczniu.
Od lipca 2024 roku wskaźnik cen towarów i usług w Polsce utrzymuje się powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego, który ustala Rada Polityki Pieniężnej. Cel ten wynosi 2,5 proc. z dopuszczalnym odchyleniem o 1 punkt procentowy – co oznacza, że inflacja powinna mieścić się w przedziale 1,5–3,5 proc.
Unijny Eurostat, który stosuje nieco inną metodologię liczenia inflacji pozwalającą na porównanie danych między krajami, obliczył, że w marcu inflacja w Polsce wyniosła 4,4 proc. rok do roku. Był to trzeci najwyższy wynik w Europie – po Rumunii (5,1 proc.) i Węgrzech (4,8 proc.).
Jakie produkty podrożały najbardziej ?
Jednym z głównych elementów, które obecnie napędzają inflację, jest żywność – podał GUS w swoim komunikacie. Ceny żywności w Polsce wzrosły o 6,7 proc. w marcu, w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku. Najbardziej wzrosły ceny mieszkań – bo o 8,6 proc. Spadły z kolei ceny transportu (-3,6 proc.) oraz odzieży i obuwia (-1,3 proc.).
A co z typowymi produktami, które kupujemy na Wielkanoc?
Dane z Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE) wykazały, że za koszyk wielkanocny w tym roku Polacy zapłacili o ponad 7 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Autorzy badania wskazali, że cena koszyka wielkanocnego wynosi obecnie 65 zł i jest najwyższa od 2021 roku.
Najbardziej podrożała czekolada, którą Polacy na Wielkanoc chętnie kupują, chociażby w formie popularnych zajączków. Za czekoladę mleczną w tym roku zapłacimy o 33,7 proc. więcej niż rok temu, a za gorzką – o 20,9 proc. więcej. Na kolejnym miejscu uplasowała się sól, za którą zapłacimy o 21,3 proc. więcej niż rok temu.
Za masło – którego ceny szaleją od jakiegoś czasu – również zapłacimy więcej, a dokładnie o 13,8 proc. niż rok temu. Kiełbasa biała? Droższa w tym roku o 11,7 proc.
Jednak nie wszystkie popularne produkty Wielkanocne podrożały, według badania. Za majonez na przykład zapłacimy 6 proc. mniej niż rok temu. Potaniał również chleb pszenny, którego ceny spadły o 9,5 proc. rok do roku. Za kiełbasę krakowską zapłacimy z kolei 14,3 proc. mniej.
Mniej Polaków planuje oszczędzać w tym roku
41,9 proc. Polaków deklaruje, że na spożywcze zakupy wielkanocne w tym roku wyda mniej niż rok temu – wynika z badania Grupy BLIX. To mniejszy odsetek niż rok temu, kiedy 47,5 proc. Polaków deklarowało taką chęć.
Dodatkowo więcej osób niż rok temu mówi, że nie zamierza oszczędzać na spożywczych zakupach świątecznych. Obecnie 36,2 proc. konsumentów nie przewiduje takich cięć. Rok temu dotyczyło to 31 proc. ankietowanych.
„Po pierwsze, realne podwyżki cen żywności wyhamowały, a konsumenci to odczuli. Po drugie, przez ostatnie 2–3 lata wielu z nas nauczyło się racjonalizować swoje wydatki, planować zakupy i korzystać z promocji, czyli kupować mądrzej – niekoniecznie mniej” – mówi cytowany w mediach Mateusz Dąbrowski z Grupy BLIX
Aż 93,3 proc. osób ankietowanych zadeklarowało, że w tym roku planuje zrobić zakupy wielkanocne w tzw. dyskontach, czyli w tanich marketach, takich jak Biedronka czy Lidl. To delikatny spadek – o 0,3 punktu procentowego – w porównaniu z poprzednim rokiem.
Według badania, klientów przybędzie z kolei droższym hipermarketom, takim jak Auchan czy Kaufland. 34 proc. ankietowanych zamierza w nich zrobić zakupy – to wzrost o ponad 19 punktów procentowych w porównaniu z poprzednim rokiem.